mamao.pl
mamao.pl
mamao.pl

|  O MNIE

Izabela Michta czyli wywiad z autorką.

Czytając lub przeglądając wspólnie z najmłodszymi ulubione książeczki, zastanawialiście się kiedyś nad genezą ich powstania? Nad odpowiedzią na pytanie: co skłoniło autora lub autorkę do napisania tego konkretnego opowiadania lub tych właśnie bajek?

Od momentu ujrzenia i wczytania się w dźwiękowe bajeczki Pani Izabeli, miałam ogromną ochotę poznania motywów oraz inspiracji związanych z tym przedsięwzięciem. Udało mi się poznać szczegóły powstania niezwykle ciekawych i pomysłowych książeczek. Ta rozmowa z pewności zainteresuje i zainspiruje niejedną mamę!

Izabela Michta

1. Skąd wziął się pomysł na bajki dźwiękowe dla dzieci?
Izabela Michta: Na pomysł wpadłam dzięki starszemu synkowi który wtedy był na etapie prostych historyjek i wyrażeń dźwiękonaśladowczych. Brakowało mi czegoś z prostą fabułą i historią – same onomatopeje już zaczynały go nudzić. Pomyślałam, że takie książeczki byłyby czymś, co wpasowałoby się w nasze aktualne potrzeby.

2. Czy w dzieciństwie przywiązywała Pani szczególną wagę do dźwięków?
Izabela Michta: Wydaje mi się, że zawsze byłam i jestem nadal osobą dość uważnie obserwującą świat. Przywiązuję wagę do wielu rzeczy – zapewne również do dźwięków. Pamiętam, że zawsze próbowałam rozwikłać zagadkę, czemu akurat ptak robi ćwir ćwir a pies hau hau. Ja czasami słyszałam coś innego ;)

3. Czy istnieje jakiś dźwięk, który bardzo kojarzy się Pani z dzieciństwem? Taki, w który lubiła się Pani wsłuchiwać lub ten, który nieustannie Panią prześladował.
Izabela Michta: Tak, to głos mojej Babci, która była bardzo ważną osobą w moim dzieciństwie. Niesamowicie mi tego głosu brakuje.

4. Czy sytuacje, które zostały zobrazowane w książeczkach są zainspirowane prawdziwymi wydarzeniami?
Izabela Michta: Sytuacje w książeczkach pisałam w całości pod mojego synka i inne maluchy w jego wieku – zastanawiałam się, jakie tematy mogą być dla nich bliskie, konsultowałam to z innymi mamami. Spacer, obiad, zabawy z tatą, wchodzenie po piętrach i ich liczenie, mały braciszek… Wszystko po to by dzieci podczas słuchania treści i tulenia się do rodziców mogły się przy okazji czegoś nauczyć.

5. Czy uważa Pani, że uważne przyglądanie się, nasłuchiwanie i naśladowanie dźwięków wspólnie z dzieckiem, ma jakikolwiek wpływ na jego późniejszy rozwój?
Izabela Michta: Oczywiście! Dziecko uwielbia wspólne spędzanie czasu z rodzicem, dodatkowo połączone z dobrą zabawą, a tym niewątpliwie jest zabawa dźwiękami. Wspólne słuchanie, wytwarzanie dźwięków, opowiadanie, nakłanianie dziecka do powtarzania… To wszystko nie tylko umacnia wspólne relacje ale też uczy malucha koncentracji oraz mowy – biernej i czynnej. Gdy tylko dziecko złapie bakcyla i zobaczy, jak wygodnie jest się porozumiewać z rodzicem – na początku używając prostych słów dźwiękonaśladowczych, bardzo szybko zmieni się to w niczym nieokiełznany słowotok ;)

6. Czy w niedalekiej przyszłości możemy spodziewać się kolejnych książeczek z serii “Do uszka maluszka”?
Izabela Michta: Bardzo bym chciała! Ja oczywiście mam mnóstwo pomysłów na kolejne tytuły ale to raczej pytanie do Wydawnictwa Skrzat, czy się one ukażą. Myślę, że jeśli obecnie wydane tytuły zyskają swoich sympatyków, to może, może… =)

7. Lubi Pani kawę czy bardziej skłania się ku herbacie?
Izabela Michta: Nie lubię kawy, jednak odkąd zaszłam w pierwszą ciążę piję ją, bo nie mogę pić napojów energetycznych, a czasem tego potrzebuję. Zatem z tych dwóch wybieram herbatę. A najczęściej wystarcza mi po prostu woda.

8. Złapała Pani złotą rybkę, która spełnia tylko jedno życzenie, jak by ono brzmiało? Życzenie może dotyczyć tylko Pani osoby.
Izabela Michta: Tym życzeniem byłoby – zdrowie dla moich bliskich. I to jest tak naprawdę życzenie dla mnie. Bo gdyby nie ta garstka bliskich mi osób – dzieci, męża, rodziców i brata, moje życie nie miałoby sensu.

Jeżeli szukacie dobrego książkowego przyjaciela dla swoich pociech, które dopiero zaczynają przygodę z bajkami, mocno zachęcam do sięgnięcia po książeczki autorstwa Izabeli Michty. Książeczki pełne różnorodnych onomatopei, dzięki którym najmłodsi usłyszą otaczającą je rzeczywistość, a przeurocze ilustracje cudownie uzupełnią ten obrazek, ukazując jej kolory.
podpis

Podziel się wpisem ze znajomymi!

O AUTORCE:

Mama o książkach.

Cześć, mam na imię Magda i mieszkam w niewielkiej górskiej miejscowości na południu Polski. Mój blog powstał prawie 10 lat temu, gdy pod wpływem chwili stworzyłam pierwszy wpis na temat przeczytanej dzieciom książki – stąd słowo „mama” w nazwie witryny. [więcej...]

NAJNOWSZE W KATEGORII:

THRILLER / KRYMINAŁ

LITERATURA OBYCZAJOWA

FANTASTYKA

Przejdź do góry