Upalne lato, które zmienia całe życie
Katarzyna Zyskowska rzuca wyjątkowo ostre światło na rodzinne relacje. Pozwala spojrzeć na wydarzenia łączące pokolenia z zupełnie innej perspektywy. Te kilkadziesiąt lat dzielące poszczególne części sagi sprawia, że każda bohaterka jest w pewnym kluczowym momencie swojego dorosłego już życia. W chwili, w której musi podjąć decyzję, dokonać wyboru.
Tylko wróć do mnie!
Niesamowite, jak wiele może zmienić jedna, stara, niewielka kartka. Krótka notatka trzymana w szkatułce ukrytej w szafie, znaleziona w otoczeniu ubrań i innych drobiazgów. Ta tajemniczo brzmiąca wiadomość okazała się kluczem do poznania historii przodków Beaty, Adama i Szymona.
„Za zasłoną milczenia” to książka o nowej i trudnej wolności.
Dwie kobiety, które tak bardzo pragnęły wyjść na wolność, a jednak nie potrafią się w niej odnaleźć. Za sprawą zrządzenia losu i zbiegów okoliczności lądują w pensjonacie Bryza. Jedno od początku jest pewne: wielkiej przyjaźni z tego nie będzie!
Czy podejmowane decyzje mogą zmienić całe życie?
„Ostatnia tajemnica” to książka, która urzekła mnie pod kilkoma względami. Po pierwsze temat starości i sposób przedstawienia tej „ostatniej prostej” w życiu Sabiny Leneckiej. Historia życia bohaterki wręcz zasysa czytelnika od samego początku, a kolejne informacje jeszcze bardziej intrygują i potęgują początkową ciekawość.
„Noc w Paryżu” Karen Swan
Oto jedna z tych książek, które maksymalnie pochłaniają czytelnika. A gdy zrobi krótką przerwę okazuje się, że już dawno przeczytał połowę powieści. W przypadku tej historii mogę wskazać co najmniej kilka wątków, które skutecznie przyciągnęły moją uwagę.
„Twarz, którą pokochałam” Anna Wysocka-Kalkowska
Pióro Autorki ma w sobie tę lekkość pisania o sprawach jednocześnie delikatnych i szalenie ważnych. Któż by nie chciał doświadczyć prawdziwej miłości, którą czuje się całym sobą, za którą się tęskni od rana do wieczora, która mieni się wszystkimi barwami pragnień i namiętności.
To tylko zimowy blues przy pumpkin latte.
Obie powieści reprezentują literaturę obyczajową z nutką romansu, a panujący w nich nastrój jest absolutnie uroczy, wręcz idealny zarówno na chwilową przerwę od pióra cięższego kalibru jak i na obecną porę roku.
„Mężczyzna bez twarzy” Anna Wysocka-Kalkowska
Jak cienka jest granica między fascynacją, przyjaźnią a miłością? Gdzie kończy się jedno, a zaczyna to drugie, trzecie? Fabuła książki „Mężczyzna bez twarzy” jest próbą odpowiedzi na to pytanie. Niezwykle udaną interpretacją pragnień, obaw i planów związanych z balansowaniem na skraju tego, co znane i bezpieczne oraz wizji wkroczenia na zupełnie nowy teren.
„Wszystkie barwy marzeń” Natascha Lusenti
Nigdy wcześniej nie czytałam tak piękniej opowieści o marzeniach, o ich barwach i niekwestionowanej mocy. W Emilii jest tyle samotności, smutku i bólu, że trudno oderwać oczy od tej potrzeby ucieczki przed światem przy jednoczesnym…