To my bierzemy odpowiedzialność za sposób, w jaki pokierujemy własnym życiem. Doświadczony rodzic, wierny przyjaciel, mądry nauczyciel i wreszcie Bóg są dla nas jedynie drogowskazami. | „Za zasłoną milczenia” Żaneta Pawlik
Klara Sosnowska, jako prawie trzydziestoletnia kobieta opuszcza zakon. Po dziesięciu latach posługi u anastazjanek podjęła radykalne kroki i przestała oszukiwać samą siebie. Droga, którą wybrała dekadę temu, zdecydowanie nie była tą właściwą. Jako młoda dziewczyna, pełna ideałów i miłości do Oblubieńca, postanowiła zrezygnować z szeroko pojętej wolności, z towarzystwa rodziców oraz brata bliźniaka, stawiając Jezusa ponad doczesne uciechy. Ojciec nie skomentował wyboru córki, matkę rozpierała duma, czemu dawała wyraz przy każdej nadarzającej się okazji. Natomiast Andrzej, brat bliźniak, z którym zawsze łączyła Klarę wyjątkowa więź, nigdy nie pogodził się z jej wyborem. Nie ustawał w namawianiu siostry do zmiany zdania: odwiedzał, rozmawiał, prosił, argumentował, krzyczał, robił wyrzuty – nic nie działało. Dopiero jego tragiczna śmierć stała się kroplą, która przelała czarę prawdy o życiu zakonnym bohaterki – już dawno nie powinno jej tu być, a najlepiej nigdy.
Była zakonnica po opuszczeniu murów zakonu, brutalnie zderza się z rzeczywistością. Tak naprawdę, nigdy nie miała okazji zasmakować wolności. Do tej pory zawsze ktoś decydował za nią, wszystko było kontrolowane i z góry ustalone, ona tylko podporządkowywała się wyznaczonym zadaniom. A teraz? Teraz musi nauczyć się brać odpowiedzialność za własne decyzje, wziąć się z życiem za bary i krok po kroku, dzień po dniu, uczyć się funkcjonowania w społeczeństwie. Niestety, dla prawie trzydziestoletniej kobiety pierwsze lekcje prawdziwego życia są niebywale trudne. Zwłaszcza gdy nie może liczyć na brata, który najbardziej nalegał na jej powrót do domu. Mama kilka lat temu przegrała walkę z ciężką chorobą. Nie ma już mieszkania, w którym spędziła dzieciństwo. Ojciec przebywa obecnie z bratową w pensjonacie Bryza w Piaskówku, małej nadmorskiej miejscowości. Andrzej kupił to miejsce również z myślą o Klarze, bo nigdy nie wątpił w to, że kiedyś przejrzy na oczy i opuści zakon.
[…] wyrwałam się spod ochronnego parasola zgromadzenia, odzyskałam wolność, ale nie przewidziałam, że stracę sterowność. Pędziłam przed siebie, nie wiedząc, dokądOd początku wyraźnie rzuca się w oczy kontrast pomiędzy życiem, do którego Sosnowska była przyzwyczajona, a rzeczywistością, z którą musi się teraz mierzyć. Bez pomysłu na życie, z ogromnymi deficytami pewności siebie, bez marzeń, w których można zakotwiczyć przyszłość, z licealną maturą w kieszeni, z doświadczeniem bycia częścią wspólnoty, która zastępowała decyzyjność i wolność. Na początek Klara postanowiła skorzystać z uprzejmości szwagierki i zatrzymać się na jakiś czas w pensjonacie. Pewnego dnia, podczas spaceru po plaży na jej drodze staje Dorota.
Dorota Jasek po czterech latach opuszcza więzienne mury w ramach warunkowego zwolnienia. Jeżeli nie będzie ostrożna, wróci do zakładu karnego na kolejne kilka lat. Musi się pilnować i być wzorową obywatelką! Tak naprawdę, nieważna jest cena jaką przyjdzie jej zapłacić za bycie wolną, bo zrobi dosłownie wszystko, by tam pozostać. Chce odzyskać syna, który od zapadnięcia wyroku skazującego jest pod opieką jej siostry. Karol – teraz już nastolatek – nie miał kontaktu z matką, gdy była w więzieniu. Dorota jest gotowa poświęcić wszystko dla odbudowania relacji z synem. Wolność, choćby warunkowa, jest dla niej bezcenną szansą na przekonanie do siebie syna, a już sama możliwość spotkania z nim brzmi jak spełnienie marzeń. Jeśli miała powód, żeby żyć dalej, był nim jej syn. Weronika, która wraz z mężem sprawuje obecnie opiekę nad Karolem, całkiem inaczej widzi całą sytuację. Nastolatek stał się jej bardzo bliski, traktuje chłopaka niczym syna. Dziecko, którego nie może mieć, choćby bardzo chciała. I tu pojawia się pewien paradoks, bo przecież Weronika powinna być ostatnią osobą, która rzucałaby bohaterce kłody pod nogi…
Dorota pragnęła odzyskać syna tak mocno, jak Weronika nie chciała go stracić.
Siostry nie miały w życiu łatwo. Ojciec alkoholik, matka krawcowa, która ledwo wiązała koniec z końcem, a po śmierci męża sama popadła w nałóg. Dorota wyszła za mąż jako pierwsza z sióstr i zaraz po wyprowadzce z domu, przejęła opiekę nad Weroniką. Wyrwała ją z patologicznego, rodzinnego bagna, wzięła pod swój dach, otoczyła troskliwym płaszczem ochronnym, by dziewczyna mogła skupić się na nauce i zdobyć najlepsze wykształcenie. I teraz, ta sama Weronika zachowuje się wręcz absurdalnie! Przy każdej nadarzającej się okazji dorzuca swoje przysłowiowe „trzy grosze” do i tak już ogromnej przepaści między matką i synem. Czy jej potrzeba posiadania dziecka jest tak ogromna, że nie liczy się nic innego? Relację z siostrą jeszcze bardziej komplikuje powrót Doroty do życia na wolności. To jej nowe życie poza murami więziennymi staje się o wiele trudniejsze, gdy siostra – jedyna osoba, na którą liczyła i która bezwarunkowo powinna ją wspierać – robi coś zupełnie przeciwnego. Sytuację tymczasowo rozwiązuje Karol, mówiąc matce wprost, że potrzebuje czasu. Chce, by zniknęła na jakiś czas i obiecuje, że potem pozwoli jej się do siebie zbliżyć. Dlatego, przy pierwszej nadarzającej się okazji, Dorota wyjeżdża na drugi koniec Polski i znika z radaru zarówno syna, jak i Weroniki. Swoją nową wolność planuje rozpocząć w Piaskówku i tam pewnego dnia na plaży spotyka Klarę.
Dwie kobiety, które tak bardzo pragnęły wyjść na wolność, a jednak nie potrafią się w niej odnaleźć. Za sprawą zrządzenia losu i zbiegów okoliczności lądują w pensjonacie Bryza. Jedno od początku jest pewne: wielkiej przyjaźni z tego nie będzie! Jednak dzięki temu, że są tak bardzo różne i jednocześnie mocno łączy je ten wspólny cel odnalezienia się w nowej wolności, odsłaniają przed czytelnikiem całą paletę barw codzienności. Rzeczywistości, do której próbują się dopasować i odszukać tę właściwą drogę, to wewnętrzne i intymne „ja”. Zarówno historia Klary, jak i Doroty została ubrana we wszystkie kluczowe momenty z ich życia. Przedstawiona w czytelny, jasny sposób, by nie było wątpliwości co do pobudek, jakie kierowały bohaterkami w ważnych dla ich przyszłości momentach.
Książka „Za zasłoną milczenia” przedstawia nie tylko losy Doroty i Klary, czytelnik wchodzi również w buty innych postaci, dzięki którym poznaje szerszą perspektywę wydarzeń. Osobiście nie poczułam większej sympatii do żadnej z bohaterek, aczkolwiek cała ich droga do ponownego odnajdywania siebie jest opisana w bardzo intrygujący sposób. Zwłaszcza postać Klary, która tak naprawdę nigdy nie miała szansy dojrzeć na własnych warunkach, co później mocno pokutuje w jej dorosłym życiu. Dla mnie najmocniej wybrzmiewała w tej powieści trudna nowa wolność bohaterek i to jak mocno nie doceniamy wagi decyzji i wyborów, które dosłownie potrafią zmieniać życie w piekło.
Wydawnicze szczegóły książki:
| autorka: ŻANETA PAWLIK
| tytuł: ZA ZASŁONĄ MILCZENIA
| premiera: 27.02.2024
| wydawnictwo: ZYSK I S-KA
| liczba stron: 376
| gatunek: LITERATURA OBYCZAJOWA
______
*Artykuł powstał w ramach współpracy z wydawnictwem. [REKLAMA]
Podziel się wpisem ze znajomymi!
O AUTORCE: