„Miłość u Tiffany’ego” Karen Swan.
„Miłość u Tiffany'ego” to książka, która brutalnie i z premedytacją oderwała mnie od rzeczywistości, nawet weekendowe plany przestały się liczyć. Jednocześnie, po przeczytaniu ostatnich stron poczułam niedosyt i bardzo zatęskniłam za tym intensywnym i tajemniczym powiewem romantyczności w czytanych książkach.