Proste rozwiązania bywają niemożliwe, jeśli ścieżki w ludzkim ciele są poplątane: trzeba je najpierw rozsupłać. | Szarlatanka Izabela Meyza
Fabuła książki rozgrywa się Przypadce, maleńkiej wiosce na pograniczu polsko-litewskim. To tutaj osiedliła się Agata Srożko – znana w całej okolicy znachorka. Niestety pewnego dnia kobieta znika bez śladu, zupełnie jakby zapadła się pod ziemię. Nikt nic nie widział, niczego nie słyszał, po prostu nie uprzedzając nikogo, ulotniła się, niczym te przygotowywane dla pacjentów ziołowe napary. ALE! Społeczność bardzo potrzebuje Agaty i nie potrafi odnaleźć się w rzeczywistości bez niej, bo kto teraz zadba o zdrowie najmłodszych? Kto przyjdzie z pomocą w chorobie? Kto ulży w bólu? Kto pochyli się nad schorowaną starszyzną?
Zniknięcie Agaty w pewnym sensie staje się pretekstem do wnikliwego przyjrzenia się tej postaci. Zwłaszcza w kontekście przeszłości oraz całej historii związanej zarówno z przybyciem Srożko do Przypadki, jak i z trudnościami, z którymi musiała się mierzyć. Gdzie jest Agata? – to pytanie, które głośno wybrzmiewa w powieści. Jeszcze głośniejszy jest już tylko społeczny lament, który można sformułować tak: Jak będziemy teraz żyć bez Agaty?! To taki trochę przewrotny fabularny wątek, bo paradoksalnie zniknięcie kogoś staje się mocnym rdzeniem fabuły i w gruncie rzeczy dowiadujemy się o tej osobie najwięcej.
Nawet bolesna bliskość jest lepsza niż bycie daleko.
Nietuzinkowa jest również sama miejscowość, w której rozgrywają się wydarzenia. Zaczynając od samej genezy pojawienia się Przypadki na mapie – nazwa jest BARDZO adekwatna do okoliczności, w których powstała miejscowość. Przez hermetycznie zamkniętą, małą społeczność, która z reguły nie wychyla nosa poza granice wioski, czując się tam pewnie i bezpiecznie. Nawiasem mówiąc, cała pajęczyna wiejskich relacji, a zwłaszcza pewnych zależności, jest doprawdy imponująca! Aż po pewne mocno nakreślone role, które pełnią jej mieszkańcy, bo musicie wiedzieć, że wyraźnie tutaj widać, kto jest przywódcą wsi (nieformalnym oczywiście). Istotną rolę odgrywa także kartograf (strażnik granic miejscowości, badający jej dzieje), nie brakuje również osoby odpowiedzialnej za rozrywkę oraz handel obwoźny. Ważną postacią jest także Lusia – sąsiadka, przyjaciółka i strażniczka tajemnic Agaty.
W Przypadce każdą nowo przybyłą osobę oglądano ze wszech stron, aby upewnić się, czy skłonności jej charakteru nie zniszczą tego, co ludzie budowali od lat. Mieszkańcom zdarzało się tu kryć z tym, co dla nich najcenniejsze, lub z tego rezygnować. To cena, jaką płaciło się za przynależność.
Szarlatanka to książka o pilnowaniu wzajemnych sekretów. Opowieść o tym, jak powtarzane wiele razy kłamstwo stało się prawdą, której nikt nie kwestionował. Dopiero wydarzenie, które mocno wstrząsnęło całą społecznością – czyli zniknięcie Agaty – spowodowało, że ta fałszywa fasada zaczęła pękać, kruszyć się. I tak, odpadając kawałek po kawałku, ukazywała skrywaną przez lata niewygodną prawdę. W przedstawionej historii nietrudno dopatrzeć się również winy i kary, ucieczki i powrotu, miłości i zdrady, pragnień i rozczarowań oraz tego, że gdyby istniał sposób na zresetowanie kawałka pamięci, ludzie chętnie by z niego korzystali, bo rozpamiętywanie przeszłości potrafi być bardzo bolesne. Czy w takiej sytuacji lekiem może być przebaczenie? Czy jest ono w ogóle możliwe?
Agata była w pewnym sensie sercem wioski, punktem odniesienia na mapie Przypadki, osobą, z którą liczyła się społeczność. Jest nawet taki moment, w którym pod jej dom schodzą się wszyscy stali pacjenci znachorki, radząc i lamentując o tym, co teraz poczną. Niestety władza nie była zainteresowana zniknięciem bohaterki. Jak sobie poszła, to wróci, a jak nie wróci, to trudno… Więc siłą rzeczy mieszkańcy zostali pozostawieni sami sobie. Przypuszczam, że gdyby Srożko nie była tak ważną osobą, nikt nie przejąłby się jej zniknięciem, a gdyby zaistniała potrzeba zamiecenia sprawy pod dywan – wszyscy zgodnie by się temu podporządkowali i jeszcze mocno ten dywan przydeptali, by wybrzuszenie nie rzucało się w oczy. Trzeba przyznać, że w takich akcjach mają sporo wprawy i doświadczenia…
Matka nie dała się zamknąć w słowach, wymykała się wszelkim opisom i analizom.
Szarlatanka to opowieść o kobietach, jeżeli wziąć pod uwagę sposób narracji w powieści. Agata opowiadała o sobie przez listy pisane do dorosłej córki. Lusia relacjonowała swoje życie na wsi przez pryzmat małżeństwa oraz opieki nad chorym mężem. Trzecią perspektywę poznawałam z punktu widzenia Gai – córki Agaty – która przyjeżdża do Przypadki po wieloletniej nieobecności, otrzymawszy zawiadomienie o zaginięciu matki. Profile kobiet zostały pociągnięte bardzo wyraźną, ale też barwną i zdecydowaną literacką kreską. Ich rola w społeczeństwie, bezkompromisowe wybory, rodzina, dla której są w stanie poświęcić dosłownie wszystko, ogrom pracy wkładany w codzienność. Izabela Meyza pięknie oraz wyjątkowo trafnie to wszystko opisuje. Z czułością podchodzi do historii bohaterek, jednocześnie zachowując unikalny wiejski klimat oraz niepowtarzalny charakter mieszkańców Przypadki.
_
korekta tekstu: Anna Fathi
Wydawnicze szczegóły książki:
| autorka: IZABELA MEYZA
| tytuł: SZARLATANKA
| wydawnictwo: MOVA
| premiera: 21.05.2025
| gatunek: LITERATURA PIĘKNA |
_
*Artykuł powstał w ramach współpracy z wydawnictwem. [REKLAMA]

Proste rozwiązania bywają niemożliwe, jeśli ścieżki w ludzkim ciele są poplątane: trzeba je najpierw rozsupłać. | Szarlatanka Izabela Meyza
Fabuła książki rozgrywa się Przypadce, maleńkiej wiosce na pograniczu polsko-litewskim. To tutaj osiedliła się Agata Srożko – znana w całej okolicy znachorka. Niestety pewnego dnia kobieta znika bez śladu, zupełnie jakby zapadła się pod ziemię. Nikt nic nie widział, niczego nie słyszał, po prostu nie uprzedzając nikogo, ulotniła się, niczym te przygotowywane dla pacjentów ziołowe napary. ALE! Społeczność bardzo potrzebuje Agaty i nie potrafi odnaleźć się w rzeczywistości bez niej, bo kto teraz zadba o zdrowie najmłodszych? Kto przyjdzie z pomocą w chorobie? Kto ulży w bólu? Kto pochyli się nad schorowaną starszyzną?
Zniknięcie Agaty w pewnym sensie staje się pretekstem do wnikliwego przyjrzenia się tej postaci. Zwłaszcza w kontekście przeszłości oraz całej historii związanej zarówno z przybyciem Srożko do Przypadki, jak i z trudnościami, z którymi musiała się mierzyć. Gdzie jest Agata? – to pytanie, które głośno wybrzmiewa w powieści. Jeszcze głośniejszy jest już tylko społeczny lament, który można sformułować tak: Jak będziemy teraz żyć bez Agaty?! To taki trochę przewrotny fabularny wątek, bo paradoksalnie zniknięcie kogoś staje się mocnym rdzeniem fabuły i w gruncie rzeczy dowiadujemy się o tej osobie najwięcej.
Nawet bolesna bliskość jest lepsza niż bycie daleko.
Nietuzinkowa jest również sama miejscowość, w której rozgrywają się wydarzenia. Zaczynając od samej genezy pojawienia się Przypadki na mapie – nazwa jest BARDZO adekwatna do okoliczności, w których powstała miejscowość. Przez hermetycznie zamkniętą, małą społeczność, która z reguły nie wychyla nosa poza granice wioski, czując się tam pewnie i bezpiecznie. Nawiasem mówiąc, cała pajęczyna wiejskich relacji, a zwłaszcza pewnych zależności, jest doprawdy imponująca! Aż po pewne mocno nakreślone role, które pełnią jej mieszkańcy, bo musicie wiedzieć, że wyraźnie tutaj widać, kto jest przywódcą wsi (nieformalnym oczywiście). Istotną rolę odgrywa także kartograf (strażnik granic miejscowości, badający jej dzieje), nie brakuje również osoby odpowiedzialnej za rozrywkę oraz handel obwoźny. Ważną postacią jest także Lusia – sąsiadka, przyjaciółka i strażniczka tajemnic Agaty.
W Przypadce każdą nowo przybyłą osobę oglądano ze wszech stron, aby upewnić się, czy skłonności jej charakteru nie zniszczą tego, co ludzie budowali od lat. Mieszkańcom zdarzało się tu kryć z tym, co dla nich najcenniejsze, lub z tego rezygnować. To cena, jaką płaciło się za przynależność.
Szarlatanka to książka o pilnowaniu wzajemnych sekretów. Opowieść o tym, jak powtarzane wiele razy kłamstwo stało się prawdą, której nikt nie kwestionował. Dopiero wydarzenie, które mocno wstrząsnęło całą społecznością – czyli zniknięcie Agaty – spowodowało, że ta fałszywa fasada zaczęła pękać, kruszyć się. I tak, odpadając kawałek po kawałku, ukazywała skrywaną przez lata niewygodną prawdę. W przedstawionej historii nietrudno dopatrzeć się również winy i kary, ucieczki i powrotu, miłości i zdrady, pragnień i rozczarowań oraz tego, że gdyby istniał sposób na zresetowanie kawałka pamięci, ludzie chętnie by z niego korzystali, bo rozpamiętywanie przeszłości potrafi być bardzo bolesne. Czy w takiej sytuacji lekiem może być przebaczenie? Czy jest ono w ogóle możliwe?
Agata była w pewnym sensie sercem wioski, punktem odniesienia na mapie Przypadki, osobą, z którą liczyła się społeczność. Jest nawet taki moment, w którym pod jej dom schodzą się wszyscy stali pacjenci znachorki, radząc i lamentując o tym, co teraz poczną. Niestety władza nie była zainteresowana zniknięciem bohaterki. Jak sobie poszła, to wróci, a jak nie wróci, to trudno… Więc siłą rzeczy mieszkańcy zostali pozostawieni sami sobie. Przypuszczam, że gdyby Srożko nie była tak ważną osobą, nikt nie przejąłby się jej zniknięciem, a gdyby zaistniała potrzeba zamiecenia sprawy pod dywan – wszyscy zgodnie by się temu podporządkowali i jeszcze mocno ten dywan przydeptali, by wybrzuszenie nie rzucało się w oczy. Trzeba przyznać, że w takich akcjach mają sporo wprawy i doświadczenia…
Matka nie dała się zamknąć w słowach, wymykała się wszelkim opisom i analizom.
Szarlatanka to opowieść o kobietach, jeżeli wziąć pod uwagę sposób narracji w powieści. Agata opowiadała o sobie przez listy pisane do dorosłej córki. Lusia relacjonowała swoje życie na wsi przez pryzmat małżeństwa oraz opieki nad chorym mężem. Trzecią perspektywę poznawałam z punktu widzenia Gai – córki Agaty – która przyjeżdża do Przypadki po wieloletniej nieobecności, otrzymawszy zawiadomienie o zaginięciu matki. Profile kobiet zostały pociągnięte bardzo wyraźną, ale też barwną i zdecydowaną literacką kreską. Ich rola w społeczeństwie, bezkompromisowe wybory, rodzina, dla której są w stanie poświęcić dosłownie wszystko, ogrom pracy wkładany w codzienność. Izabela Meyza pięknie oraz wyjątkowo trafnie to wszystko opisuje. Z czułością podchodzi do historii bohaterek, jednocześnie zachowując unikalny wiejski klimat oraz niepowtarzalny charakter mieszkańców Przypadki.
_
korekta tekstu: Anna Fathi
Wydawnicze szczegóły książki:
| autorka: IZABELA MEYZA
| tytuł: SZARLATANKA
| wydawnictwo: MOVA
| premiera: 21.05.2025
| gatunek: LITERATURA PIĘKNA |
_
*Artykuł powstał w ramach współpracy z wydawnictwem. [REKLAMA]
Chcesz coś dodać? Pisz śmiało!
O MNIE
Z wykształcenia „pani od marketingu”, z pasji – promotorka literatury i czytelnictwa. Wrażliwa na historie, które czule opowiadają o ludziach i życiu, z wyjątkową słabością do inteligentnych kryminalnych zagadek. Stale poszukująca nowych tytułów, które zawróciłyby jej w głowie. Jeszcze się nie zdarzyło, by żałowała nocy zarwanej dla dobrej książki.