“Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, że śnieg to w gruncie rzeczy woda? Jakie to dziwne, że coś tak ciemnego, mrocznego i nieprzyjaznego może przemienić się w coś tak lekkiego, jasnego i cudownego.”
| “Śnieżna siostra” Maja Lunde
Pewnego dnia dziesięcioletni Julian poznaje rezolutną i roześmianą Hedving. Dziewczynka wygląda na rówieśniczkę bohatera, co sprzyja nawiązaniu znajomości i zaprzyjaźnieniu się dzieci. Rówieśnicy bardzo szybko znajdują wspólne tematy do rozmów. Podczas jednej z wizyt Juliana u przyjaciółki, chłopiec zauważa dziwnie wyglądającego, starszego mężczyznę, który dysponuje kluczem do domu i w jednej chwili zastanawia się nad jego użyciem, a w następnej znika, tak jakby właśnie rozpłyną się w powietrzu. Bohater próbuje wypytać przyjaciółkę o to dziwne wydarzenie, lecz Hedving szybko zmienia temat i nie wydaje się zainteresowana wyjaśnianiem sytuacji.
Julian kiedyś uwielbiał Boże Narodzenie z dwóch powodów. Po pierwsze, świąteczna atmosfera w domu była zawsze niesamowita, wyjątkowa i pachnąca. Po drugie, to był dzień jego urodzin, obchodzony w bardzo szczególny sposób. Chłopiec wiedział, że w tym roku będzie inaczej, na pewno smutniej, gdyż kilka miesięcy temu zmarła jego starsza siostra i nikt nie potrafił pogodzić się z jej odejściem. Cały świąteczny klimat, którego Julian z utęsknieniem wyczekuje nie nadchodzi, nawet gdy do Bożego Narodzenia pozostało zaledwie kilka dni… Bohater nie może pozbyć się wrażenia, że rodzice zupełnie zapomnieli o świątecznych przygotowaniach. Czy to oznacza, że w tym roku Bożego Narodzenia nie będzie?
“Śnieżna siostra” to niezwykle ciepła i klimatyczna opowieść o najboleśniejszej stracie jaka może dotknąć rodzinę. Utrata kochanego rodzeństwa zawsze jest ogromnym wstrząsem, ale gdy w parze idzie strata dawnych rodziców i zastąpienie ich tylko nieudolną kopią mamy i taty, dzieciństwo traci swoją naturalną szczęśliwość i należną mu radość z codzienności. Autorka otoczyła ten wątek najdelikatniejszym, śnieżnym literackim puchem i pozwoliła dostrzec czytelnikowi prawdziwą magię świąt. Bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że Boże Narodzenie jest czasem cudów i spełniania, nie tylko tych prezentowych, marzeń.
To przepięknie wydana, świąteczna opowieść, która pozostaje na długo w pamięci zarówno starszych jak i młodszych czytelników. To historia, dzięki której zasmakujesz najpyszniejszego kako, usłyszysz pod nogami skrzypiący śnieg, poczujesz mróz na policzkach i przede wszystkim docenisz obecność najbliższych, zwłaszcza podczas świątecznych przygotowań.
A teraz najlepsze, bo liczba książkowych rozdziałów nie jest tutaj przypadkowa! 24 części to zamierzona ilość, dzięki której książka może okazać się cudownym, czytelniczym kalendarzem adwentowym. Każdy z rozdziałów odsłania rąbka tajemnicy bohaterów, intryguje i wzbudza ciekawość. Jestem pewna, że czytanie “Śnieżnej siostry” w czasie oczekiwania na Boże Narodzenie stanie się tradycją w niejednej rodzinie. Jeżeli szukacie naprawdę oryginalnego, niesłodkiego i wyjątkowego kalendarza adwentowego ta książka jest genialną opcją!
Wydawnicze szczegóły książki:
| autorka: MAJA LUNDE
| przekład: MILENA SKOCZKO
| ilustracje: LISA AISATO
| tytuł: ŚNIEŻNA SIOSTRA
| wydawnictwo: LITERACKIE
| premiery: 16.10.2019
| liczba stron: 192
| format: 240×270
| gatunek: DLA DZIECI|
______
*Artykuł powstał w ramach WSPÓŁPRACY BARTEROWEJ z Wydawnictwem.
Podziel się wpisem ze znajomymi!
O AUTORCE: