“Każdy ma coś na sumieniu. Każdy coś przeskrobał. Każdy ma za co odpowiadać. Nie ma niewinnego.” | “Ślady miasta” Lars Saabye Christensen
W skrócie.
Oslo, rok 1947. Ewald i Maj Kristoffersenowie mieszkają wraz z siedmioletnim Jesperem w niewielkim mieszkaniu w dzielnicy Fagerborg.
On jest pracownikiem agencji reklamowej, ona ogarnia sprawy domowe oraz bardzo angażuje się w działalność Czerwonego Krzyża. Syn bohaterów zyskał miano trudnego dziecka. To małomówny, uparty, szczery do bólu i jednocześnie bardzo wrażliwy oraz niezwykle empatyczny chłopiec.
Rodzina wiedzie spokojne życie do momentu, gdy Ewald dowiaduje się o chorobie. Mężczyzna postanawia nie mówić żonie prawdy i bierze na siebie odpowiedzialność za tą decyzje.
Jesper zaczyna naukę gry na fortepianie, a w szkole zaprzyjaźnia się z Josteinem, który w wyniku wypadku stracił słuch. Bohater obiecuje “pomagać mu słyszeć”. Chłopcy nie szczędzą rodzicom trosk i zmartwień, ciągle pakując się w tarapaty.
W codzienności Kristoffersenów nie brakuje również sąsiadki. Pani Vik to wdowa, która od czasu do czasu służy pomocą Ewaldowi i Maj. Jednak jej życie ulega całkowitej zmianie, gdy poznaje Olafa.
Miejsce.
“Ślady miasta” to pierwsza część trylogii, która dzieje się w powojennym Oslo na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych. To wędrówka nie tylko śladami mieszkańców, ale przede wszystkim śladami ich uczuć, problemów, dobrych momentów i tych o wiele gorszych dni. Mistrzowska, wręcz hipnotyzująca narracja prowadzi czytelnika tuż obok bohaterów, dzięki czemu wie o nich wszystko i doskonale odczuwa towarzyszące codzienności emocje. Czytelnik jest jakby o krok przed wydarzeniami, chce przewidzieć co wydarzy się na następnych stronach, próbuje zerknąć w przyszłość bohaterów. Nawet gdy fakty zupełnie przekreślają założony bieg zdarzeń, nadal myśli, prognozuje, kalkuluje bo na tym właśnie polega niesamowity charakter tej opowieści.
Codzienność.
Zwykły dzień przeciętnej rodziny w średnim wieku okazuje się niezwykle fascynujący i do bólu przejmujący. To rzeczywistość bez telefonu w kieszeni, o której niewiele osób pamięta, a młode pokolenie z pewnością nie potrafi wyobrazić sobie takich chwil. Czasy, gdy posiadanie sprzętu, który potrafił skomunikować ze sobą dwie osoby, w zupełnie innych miejscach, wydają się jedynie literacką fikcją.
Reasumując.
“Ślady miasta” to zwykli ludzie, którzy chcą żyć normalnie i być szczęśliwi. To samotność, która boli. To tajemnica, która musi kiedyś zderzyć się z rzeczywistością. To trudności, które trzeba zaakceptować i nauczyć się z nimi żyć. To życie, którego nie można kontrolować poprzez wykonanie jednego połączenia.
Chrisensen pięknie opowiada o ludziach, rozumie ich, potrafi ubrać w słowa każde uczucie. Niezwykle urzekający jest przekaz całej tej historii, tyle w nim mądrości, prostoty, miłości. Wszystko jest tu dopracowane, przemyślane, spójne. Z opowieści wyłania się prawdziwy obraz powojennego miasta z całym wachlarzem jego niedostatków, niedoskonałości, sposobem myślenia zwykłych mieszkańców.
Niesamowita książka, przez którą przebija się wielka miłość do miasta i jego mieszkańców, z wszystkimi dobrymi i złymi chwilami, które mogą przydarzyć się każdemu. Z niecierpliwością czekam na kolejne części!
Wydawnicze szczegóły książki:
| autor: LARS SAABYE CHRISTENSEN
| przekład: IWONA ZIMNICKA
| tytuł: ŚLADY MIASTA. EWALD I MAJ
| wydawnictwo: LITERACKIE
| premiera: 12.02.2020
| liczba stron: 471
| format: 210×135
| gatunek: LITERATURA PIĘKNA|
______
*Artykuł powstał w ramach WSPÓŁPRACY BARTEROWEJ z Wydawnictwem.
Podziel się wpisem ze znajomymi!
O AUTORCE: