Podcast na temat książki:
I w tej rzeczywistości książę wracał do córki księcia, a dziewczyna, którą kochał, zostawała u boku potwora. | “Siostra księżyca” Marah Woolf
W skrócie.
Vianne wraz z siostrami staje się więźniem na dworze Regulusa. Król demonów ma pewien plan wobec czarownic. Plan, który da mu najpotężniejszą władzę, nieśmiertelność i zrealizuje zemstę na znienawidzonej ludzkości. Siostry muszą podporządkować się rozkazom i wymaganiom najwyższego władcy by przetrwać w świecie demonów.
Vi zostaje obarczona najbardziej niebezpiecznym zadaniem, choć jednocześnie jest ono iskierką nadziei na wolność. Regulus wysuwa wobec bohaterki konkretne oczekiwania, a rozczarowanie króla jest równoznaczne ze śmiercią. Póki są mu potrzebne mają szanse żyć, w przeciwnym razie nie zawaha się zgładzić wszystkie trzy siostry.
Najgorsze w tym wszystkim jest rozczarowanie, gdy wychodzą na jaw kłamstwa, manipulacja i zdrada. Trzy czarownice mają pełne zaufanie tylko do siebie nawzajem i na każdym kroku muszą uważać na podstępne demony. Nawet Ezra, Wielki Mistrz Loży, nie podejmuje żadnych działań ku wolności własnej i sióstr. Ponadto, z czasem sytuacja wygląda coraz gorzej, choć pojawia się również tajemniczy więzień w lochach zamku, a wraz z nim światełko w tunelu ku wolności.
Wrażenia.
Po przeczytaniu pierwszego tomu cyklu „Siostra gwiazd” byłam zła, nie mając pod ręką kolejnej części. Po poznaniu „Siostry księżyca” byłam wściekła na cały świat, że na finał znów trzeba czekać. Choć gdy zastanawiam się nad tym dłużej, stwierdzam, że ochłonięcie po takim zakończeniu jest wskazane. Było ono bardziej niż satysfakcjonujące, zwłaszcza w kontekście jednego z bohaterów…
Podtrzymuję absolutnie wszystko, co pisałam o pierwszej części. Ba! Nawet dodam, że było jeszcze lepiej, bo pojawił się Arvand, w całej swej demonicznej osobowości. Vianne nieprzerwanie irytowała mnie swoją naiwnością, ale wszystko wskazuje na to, że wkrótce sprawy przybiorą nieco inny obrót. Ezra, również niczym mnie nie zaskoczył, aczkolwiek najlepiej jak przeczytacie i wyciągniecie własne wnioski na temat postawy Wielkiego Mistrza Loży. Aimee i Maelle były doskonałymi czarownicami i siostrami, pod każdym względem.
„Siostra księżyca” jest dosłowną kontynuacją poprzedniej części, rozpoczyna się dokładnie w miejscu zakończenia „Siostry gwiazd”. Nie potrzebowałam ani sekundy by znów się tam znaleźć. U boku czarownic. W szponach demonów. W samym sercu intryg. Fabuła dosłownie ruszyła z kopyta i galopowała szybko, intrygująco, mocno w głąb mrocznych planów Regulusa, beznadziejnej sytuacji czarownic oraz uczuć i emocji, które nie powinny się pojawić, a jednak… nie było na nie sposobu.
I gdy tak się rozpędziłam z czytaniem, bo opowieść czyta się doskonale. Gdy odłożyłam wszystko na później. Gdy w błyskawicznym tempie pochłaniałam słowa, zdania, strony, rozdziały… nagle ujrzałam okładkę, książka się skończyła. Powoli wracam do teraźniejszości i czekam na finał. Bo już wiem, że będzie najlepszy. Kalkuluję możliwości, stawiam hipotezy, analizuję wydarzenia i wyciągam wnioski na przyszłość. Niecierpliwie czekam!
Posłuchaj podcastu na temat książki:
Wydawnicze szczegóły książki:
| autorka: MARAH WOOLF
| przekład: EWA SPIRYDOWICZ
| tytuł: SIOSTRA KSIĘŻYCA. O PIECZĘCIACH I KOŚCIACH
| seria: TRZY CZAROWNICE
| wydawnictwo: JAGUAR
| premiera: 15.09.2021
| liczba stron: 480
| format: 145×215
| gatunek: FANTASTYKA|
______
*Artykuł powstał w ramach współpracy z wydawnictwem. [REKLAMA]
Podziel się wpisem ze znajomymi!
O AUTORCE: