Przez ostatnie jedenaście lat byłam czymś w rodzaju eksperymentu na żywym człowieku, lekiem na cudze nieszczęście wyhodowanym przez ojca i Arthura Pritcharda. | „Remedium. Program. Część 0” Suzanne Young
Powiedzieć o tej książce, że jest absorbująca, to zdecydowanie za mało. Czytanie pierwszych stron sprawia, że w głowie czytelnika pojawia się wielki znak zapytania podsycany żądzą chłonięcia kolejnych zdarzeń. Pewnie dlatego przeczytanie całej książki zajęło mi dokładnie jeden dzień. | „Remedium. Program. Część 0” Suzanne Young
Główna bohaterka to siedemnastoletnia Quinlan McKee, mieszkająca w Corvallis właścicielka zdezelowanej hondy. Wspólnie z ojcem pracuje dla Arthura Pritcharda – człowieka, który wynalazł technikę terapii żałoby poprzez odgrywanie ról. Quinn posiada niezwykły dar naśladowania innych. Jest on kluczową umiejętnością w pracy sobowtóra. Jej zlecenia polegają na udzielaniu pomocy pogrążonym w żałobie rodzinom poprzez wcielanie się w rolę nagle zmarłej osoby. Nosząc jej ubrania, dopasowując fryzurę oraz naśladując zachowania, głos, odruchy i mimikę twarzy, sobowtór wyrzeka się własnej osobowości. Staje się kimś zupełnie innym… Staje się częścią rodziny. W ten sposób daje najbliższym szansę na dokończenie żałoby. Każda oznaczona w zleceniu osoba może przelać na sobowtóra swój ból i cierpienie, przeprosić za to, co jej ciąży, pozbyć się poczucia winy czy usłyszeć słowo „Przepraszam!”.
Główna bohaterka jest profesjonalistką – jedną z najlepszych i najbardziej doświadczonych osób, jakimi dysponuje wydział żałoby. Niejednokrotnie wyrzekała się własnej tożsamości, aby dokończyć za kogoś życie. Każde zlecenie pochłaniało ją całkowicie i zawsze dawała z siebie wszystko! Swoją pracę wykonywała wzorowo, by nie zawieść ojca, który wierzył w słuszność wykonywanych przez nią zleceń… Musiała pomagać innym!
Nagle pojawia się pilne zadanie. Takie, które nie może czekać. Pomimo tego, że Quinlan zakończyła właśnie żałobę w rodzinie Emily Pinnacle, musiała (wbrew regulaminowi) podjąć się kolejnego zlecenia. Szybko okazuje się jednak, że bycie Cataliną Barners jest zdecydowanie najbardziej skomplikowanym wyzwaniem ze wszystkich, z którymi musiała się dotychczas mierzyć. Tym razem oznaczona została nie tylko najbliższa rodzina zmarłej, ale także Isaac, jej chłopak… Dlaczego w akcie zgonu Cataliny nie podano przyczyny śmierci? Dlaczego Quinlan zapragnęła stać się częścią rodziny Barnersów i chciała pozostać w ich świecie? Kim była Virginia? Co takiego wydarzyło się w życiu bohaterki, gdy miała sześć lat? Czy można wcielać się w różne postacie, nie tracąc swojej tożsamości? Jakie są konsekwencje takiej pracy? Odpowiedzi na wszystkie pytania znajdziecie w książce. Podobnie jak szereg innych wciągających wątków i zdarzeń.
Szczerze przyznam, że jestem pod wrażeniem pisarskiego stylu autorki. Spójność zdarzeń, język powieści, szczegółowe opisy kluczowych momentów oraz nieprzeciętna fabuła są co najmniej godne podziwu. Książka właściwie należy do kategorii literatury młodzieżowej, ale muszę powiedzieć, że czytało mi się ją wyśmienicie. Szczerze polecam! Moim zdaniem taka lektura jest dobra na każdą okazję — i to bez ograniczeń wiekowych.
korekta tekstu: Maja Szczepańska
Wydawnicze szczegóły książki:
| autor: SUZANNE YOUNG | tytuł: REMEDIUM. PROGRAM, CZEŚĆ 0 | wydawnictwo: FEERIA | premiera: 14.04.2016 | liczba stron: 432 | Format: 143×204 | gatunek: LITERATURA MŁODZIEŻOWA/THRILLER |
______
*Artykuł powstał w ramach współpracy z wydawnictwem. [REKLAMA]
Komentarzy
Komentowanie nie niemożliwe.
Podziel się wpisem ze znajomymi!
O AUTORCE:
Jak Ty to robisz, że masz czas na książki przy dzieciach. Ja mam dwójkę malutkich i ja znajdę chwilę, żeby przeczytać choć ze 20 stron to jest święto.
Ostatnio coraz częściej łapię się na tym, że karmiąc małą sięgam po książkę :) Poza tym czasami chłopcy spędzają niedzielę u dziadków, wówczas również trafia się dłuższa chwila z lekturą. Pamiętaj, że dzieci rosną i jestem pewna, za niebawem te 20 stron się zwielokrotni! Pozdrawiam :)
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, a z Twojego opisu zapowiada się bardzo ciekawie!
Kasiu, szczerze polecam! Buźka :*
Ale zaciekawiła mnie ta książka! Jestem pełna podziwu dla autorki za wymyślenie akcji, która choć w naszym świecie nie mogłaby mieć miejsca, to jednak wydaje się tak prawdopodobna, że wciąga niczym prawdziwa historia. Tzn. mam nadzieję, że wciąga, bo już sama recenzja mnie wessała :-)
Ta książka naprawdę wsysa :) Mówi Ci to matka trójki dzieci, która przeczytała ją w jeden dzień :D Buźka :*
Trzymałam ją w piątek w rękach ;) Szkoda, że nie kupiłam…
Z opisu przedstawia się bardzo ciekawie. ja niestety czesto mam tak ze opis ukogos bardzo mnie interesuje jednak gdy zaczne czytac sama odkladam ksiazke po przeczytaniu 20 pierwszych stron bo mnie zwyczajnie nie wciaga. To tak jak z trailerami filmów w których wybrane sa najlepsze urywki :)