Nie pamiętam już, jak doszło do tego, że się zgubiłem. Jakiś zapach ciągną mnie za nos i… tak przebiegłem, i przewąchałem dziesięć kilometrów. Potem nie umiałem trafić z powrotem do domu, bo wszystkie ślady zmył deszcz.
| „Psierociniec” Agata Widzowska

psierociniec

Remik to niby jamnik, choć z nieco dłuższymi nogami, z sierścią lisa i chudym, przyprószonym czarną sierścią ogonkiem. Kundelek, który szczęśliwie mieszkał ze swoimi opiekunami, lecz pewnego dnia zwyczajnie się zgubił. Zabłąkany, głodny i przestraszony piesek trafił do schroniska dla zwierząt zwanego „Psierocińcem”.

W Psierocińcu jest dwadzieścia sześć psów umieszczonych w pięciu klatkach, każdy z nich ma cztery łapy, dwoje uszu, jeden ogon i zero nadziei.

Tam, wśród nieznajomych i dużo większych zwierząt, Remik czuł się samotny i smutny. Jednak pewnego dnia nie tylko zyskał przyjaciela, ale również odkrył swój bardzo nietypowy psi talent – był poetą. Z łatwością układał rymy i wymyślał wiersze.

Mając u boku Derka, Remik nie czuł się już osamotniony. W pewnym momencie przyjaciel zauważył, że wiersze kundelka są zaczarowane! Po ich wyrecytowaniu los niektórych mieszkańców schroniska bardzo się poprawiał – byli zabierani do nowych domów, czyli spełniało się największe marzenie zwierząt.

Czy Remik będzie mógł odmienić los swój oraz przyjaciela? Czy jego wiersze to jedyny sposób na opuszczenie Psierocińca, a może w grę wchodzi coś jeszcze? Wszystko z pewnością stanie się jasne po przeczytaniu psich przygód!

Książka urzeka od pierwszych stron! Połączenie dziecięcej prozy z poezją jest niezwykle udanym i przyciągającym uwagę zabiegiem. Wiersze od razu wpadają w ucho, chce się je czytać i czytać, aż zostają w pamięci na dłużej, natomiast ilustracje doskonale oddają klimat czytanych fragmentów.

Warto również wspomnieć, że Remik to piesek, który istnieje naprawdę. Stał się członkiem rodziny autorki po tym, jak zabrała go ze schroniska dla zwierząt w Gaju. Natomiast wymyślona nazwa „Psierociniec” tak bardzo spodobała się właścicielce ośrodka terapeutycznego dla psów w Zbiersku pod Kaliszem, że właśnie tak nazwano to miejsce. W ten sposób powstał prawdziwy „Psierociniec”.

Moje dzieciństwo bardzo mocno związane było z jamnikami, pewnie dlatego od razu sentymentalnie zabrzmiał mi wiersz „JAAAAAAAAAAMNIK”.

Proszę, doceń me zasługi. Tylko nie mów na mnie długi…

podpis
___
korekta tekstu: Anna Fathi

psierociniec

Wydawnicze szczegóły książki:
| autorka: AGATA WIDZOWSKA
| tytuł/seria: PSIEROCINIEC
| wydawnictwo: WILGA
| premiera: 06.05.2015
| liczba stron: 56
| format: 195×245
| gatunek: DLA DZIECI

_
*Artykuł powstał w ramach współpracy z wydawnictwem. [REKLAMA]

One Comment

  1. Wakacje z dzieciakami 5 kwietnia, 2018 at 9:07 am

    Już okładka zapowiada super wnętrze, podobają mi się kiełbaskowe i kościowe gwiazdozbiory! Ja z dzieciństwa jeśli chodzi o psie lektury najlepiej zapamiętałam „Ucho, dynia, 125”, w której główny bohater przecież zamienił się chyba w jamnika. Ach, wspomnienia :)

Komentowanie niemożliwe.

Podziel się wpisem ze znajomymi!

BLOG LITERACKI mamao.pl | O mnie

O MNIE

Z wykształcenia „pani od marketingu”, z pasji – promotorka literatury i czytelnictwa. Wrażliwa na historie, które czule opowiadają o ludziach i życiu, z wyjątkową słabością do inteligentnych kryminalnych zagadek. Stale poszukująca nowych tytułów, które zawróciłyby jej w głowie. Jeszcze się nie zdarzyło, by żałowała nocy zarwanej dla dobrej książki.

Nie pamiętam już, jak doszło do tego, że się zgubiłem. Jakiś zapach ciągną mnie za nos i… tak przebiegłem, i przewąchałem dziesięć kilometrów. Potem nie umiałem trafić z powrotem do domu, bo wszystkie ślady zmył deszcz.
| „Psierociniec” Agata Widzowska

psierociniec

Remik to niby jamnik, choć z nieco dłuższymi nogami, z sierścią lisa i chudym, przyprószonym czarną sierścią ogonkiem. Kundelek, który szczęśliwie mieszkał ze swoimi opiekunami, lecz pewnego dnia zwyczajnie się zgubił. Zabłąkany, głodny i przestraszony piesek trafił do schroniska dla zwierząt zwanego „Psierocińcem”.

W Psierocińcu jest dwadzieścia sześć psów umieszczonych w pięciu klatkach, każdy z nich ma cztery łapy, dwoje uszu, jeden ogon i zero nadziei.

Tam, wśród nieznajomych i dużo większych zwierząt, Remik czuł się samotny i smutny. Jednak pewnego dnia nie tylko zyskał przyjaciela, ale również odkrył swój bardzo nietypowy psi talent – był poetą. Z łatwością układał rymy i wymyślał wiersze.

Mając u boku Derka, Remik nie czuł się już osamotniony. W pewnym momencie przyjaciel zauważył, że wiersze kundelka są zaczarowane! Po ich wyrecytowaniu los niektórych mieszkańców schroniska bardzo się poprawiał – byli zabierani do nowych domów, czyli spełniało się największe marzenie zwierząt.

Czy Remik będzie mógł odmienić los swój oraz przyjaciela? Czy jego wiersze to jedyny sposób na opuszczenie Psierocińca, a może w grę wchodzi coś jeszcze? Wszystko z pewnością stanie się jasne po przeczytaniu psich przygód!

Książka urzeka od pierwszych stron! Połączenie dziecięcej prozy z poezją jest niezwykle udanym i przyciągającym uwagę zabiegiem. Wiersze od razu wpadają w ucho, chce się je czytać i czytać, aż zostają w pamięci na dłużej, natomiast ilustracje doskonale oddają klimat czytanych fragmentów.

Warto również wspomnieć, że Remik to piesek, który istnieje naprawdę. Stał się członkiem rodziny autorki po tym, jak zabrała go ze schroniska dla zwierząt w Gaju. Natomiast wymyślona nazwa „Psierociniec” tak bardzo spodobała się właścicielce ośrodka terapeutycznego dla psów w Zbiersku pod Kaliszem, że właśnie tak nazwano to miejsce. W ten sposób powstał prawdziwy „Psierociniec”.

Moje dzieciństwo bardzo mocno związane było z jamnikami, pewnie dlatego od razu sentymentalnie zabrzmiał mi wiersz „JAAAAAAAAAAMNIK”.

Proszę, doceń me zasługi. Tylko nie mów na mnie długi…

podpis
___
korekta tekstu: Anna Fathi

psierociniec

Wydawnicze szczegóły książki:
| autorka: AGATA WIDZOWSKA
| tytuł/seria: PSIEROCINIEC
| wydawnictwo: WILGA
| premiera: 06.05.2015
| liczba stron: 56
| format: 195×245
| gatunek: DLA DZIECI

_
*Artykuł powstał w ramach współpracy z wydawnictwem. [REKLAMA]

One Comment

  1. Wakacje z dzieciakami 5 kwietnia, 2018 at 9:07 am

    Już okładka zapowiada super wnętrze, podobają mi się kiełbaskowe i kościowe gwiazdozbiory! Ja z dzieciństwa jeśli chodzi o psie lektury najlepiej zapamiętałam „Ucho, dynia, 125”, w której główny bohater przecież zamienił się chyba w jamnika. Ach, wspomnienia :)

Komentowanie niemożliwe.

Podziel się wpisem ze znajomymi!

O MNIE

BLOG LITERACKI mamao.pl | O mnie

Z wykształcenia „pani od marketingu”, z pasji – promotorka literatury i czytelnictwa. Wrażliwa na historie, które czule opowiadają o ludziach i życiu, z wyjątkową słabością do inteligentnych kryminalnych zagadek. Stale poszukująca nowych tytułów, które zawróciłyby jej w głowie. Jeszcze się nie zdarzyło, by żałowała nocy zarwanej dla dobrej książki.

PODCASTY