BLOG LITERACKI mamao.pl
BLOG LITERACKI mamao.pl

|  O MNIE

Przygotuj dziecko na internet!

Tak wiele czasu poświęcamy na uczenie dzieci podstaw życia. Pomagamy im wygrzebać się z pieluch i siąść na nocniku, uczymy je jazdy na rowerku trójkołowym, a potem pokazujemy, jak złapać równowagę na takim zwyczajnym, przez całe lata odprowadzamy je do szkoły, aż w końcu uznajemy, że można już je puścić do niej bez opiekuna. A jednak większość rodziców nigdy nie siada z dzieckiem przy komputerze, żeby nauczyć je korzystania z jednego z najbardziej przydanych, ale też NAJBARDZIEJ NIEBEZPIECZNYCH narzędzi w życiu: INTERNETU. | Przygotuj dziecko na internet!

 

– to fragment książki „Umiejętności społeczne twojego dziecka„, który w bardzo obrazowy, dobitny i niezwykle prawdziwy sposób ukazuje problem obecnych czasów. Problem, który kilkanaście lat temu jeszcze nie istniał… Internet jest WSZĘDZIE! Jeżeli jeszcze nie masz go w domu, to wystarczy pójść np. do biblioteki. Potrafisz z niego korzystać? Jeżeli tak, to świetnie! A Twoje dziecko?

 

Dlaczego tak ważne jest przygotowanie najmłodszych na korzystanie z tego narzędzia współczesności? Znajdzie się przynajmniej kilka poważnych przyczyn, na które warto wyczulić nowych użytkowników sieci:

 

1. Internet można nazwać trwałym bankiem pamięci – coś raz wrzucone do sieci, pozostaje tam NA ZAWSZE. Nawet gdy ty to wykasujesz, nie masz pewności, że ktoś inny tego nie skopiował i nie podał dalej… Najlepiej i najskuteczniej rozprzestrzeniają się fotografie (zwłaszcza te, które za kilka lat mogą stać się dowodem niechlubnej przeszłości). Tego typu dane w mgnieniu oka zagnieżdżają się w sieci hiperłączy, wydrążają sobie miejsce w archiwalnych plikach, pozostawiając po sobie ślady w cyberprzestrzennych kącikach. Dzieci muszą wiedzieć, jakie są konsekwencje dzielenia się swoim życiem w sieci, aby ich cyfrowa przeszłość nigdy nie była powodem do kpin czy naśmiewania się rówieśników. Nie zamieszczaj w internecie informacji/zdjęć, które w przyszłości mogą sprawić Ci przykrość i możesz żałować, że się tam znalazły. Nie przeczę, że zabawa przy publikowaniu głupich fotek może być przednia ale warto dwa razy się zastanowić, zanim sieć coś pochłonie… Przygotuj dziecko na internet!

 

2. ZAWSZE należy informować rodziców o zakładaniu kont na forach, portalach internetowych czy społecznościowych. Należy zrobić wszystko aby uniknąć sytuacji, gdy profile użytkowników będą zawierały wszystkie dane adresowe, imiona rodziców, daty urodzenia, telefony itp. Internet ma również swoją ciemną stronę, która służy do wyłudzania tego typu informacji. Dobrze jest poruszyć temat ustawień prywatności oraz tego co można, a czego NIE WOLNO wpisywać.

 

3. Internet daje tylko złudzenie dużej anonimowości. W gruncie rzeczy, każdy użytkownik może być szybko i sprawnie zidentyfikowany, przy pomocy odpowiednich programów i specjalistów. To RODZICE ODPOWIADAJĄ ZA ŁAMANIE PRAWA, którego dopuszcza się ich niepełnoletnie dziecko! W takiej sytuacji mogą być pociągnięci do odpowiedzialności, w najgorszych przypadkach grozi im nawet odpowiedzialność karna! Dobrze wiem, że dzieci mają różne, niejednokrotnie głupie pomysły, zwłaszcza przy akompaniamencie rówieśników. Ważne jest, aby zdawały sobie sprawę z tego, że odpowiadają za swoje działania, niech nie czują się zbyt anonimowo i komfortowo. Przygotuj dziecko na internet!

 

4. Warto usiąść z dzieckiem i wspólnie utworzyć adres e-mail, który obecnie jest tak powszechnym sposobem komunikowania się. Podjęcie tego wyzwania będzie pretekstem do wytłumaczenia zalet i wad (spam, wirusy w załącznikach itp.) tego typu korespondencji.

 

5. Coraz bardziej popularne staję się sprawdzanie potencjalnych pracowników w sieci. Takie działania przyszłego pracodawcy dają mu o wiele ciekawsze oraz bardziej interesujące informacje na temat kandydata. Firma Microsoft przeprowadziła kiedyś ciekawe badanie, z którego wynikało, że 75% rekruterów HR sprawdza kandydatów do pracy w internecie. Co ciekawe, aż 70% amerykańskich rekruterów twierdzi, że odrzucili potencjalnych kandydatów po przeczytaniu informacji na ich temat w internecie, nawet bez zerknięcia na CV.
Czytając takie nowości odnoszę wrażenie, że reputacja w sieci staje się ważniejsza od tej w rzeczywistości. Warto się nad tym zastanowić, gdyż z biegiem lat internetowe rozwiązania będą jeszcze bardziej powszechne.

 

Uczenie dziecka korzystania z internetu powinno być jednym z priorytetowych zadań dla rodziców. Powód jest banalny. Jeżeli rodzice tego nie zrobią to zrobi to ktoś inny. W obecnych czasach nie da się tego uniknąć! O wiele lepiej jest samemu wytłumaczyć dziecku zasady obowiązujące w sieci, odpowiedzieć na WSZYSTKIE pytania i mieć pewność, że z kolejnymi wątpliwościami pociecha przyjdzie do mamy lub taty a nie do rówieśnika, jego rodzica, sąsiada bądź „życzliwego przyjaciela” z sieci…

 

To my rodzice musimy zdawać sobie sprawę z korzyści i zagrożeń wynikających z internetu. Wszelkie domowe zabezpieczenia i internetowe blokady będą sprawdzały się tylko na krótką chwilę, gdyż koledzy/koleżanki (z którymi zabawa w sieci na pewno będzie lepsza) nie muszą mieć tego typu „niedogodności”. Jedyną oraz najskuteczniejszą metodą uniknięcia problemów (zarówno z punktu widzenia rodzica jak i dziecka) jest nauka korzystania z internetu, przekazania dziecku wszystkiego, co powinno wiedzieć oraz zapewnienie go, że odpowiemy na każdą wątpliwość i pytanie jeżeli tylko zwróci się do rodziców o pomoc.

 

Autorka książki „Umiejętności społeczne twojego dziecka” proponuje podpisanie z dzieckiem swego rodzaju „Kontraktu internetowego”, który wyraźnie określa zasady korzystanie z sieci.

internet

Jest to ciekawe rozwiązanie, które określa jasne reguły użytkowania internetu. Pamiętajmy, że zaszczepienie tych reguł w najmłodszych, może bardzo zapunktować w przyszłości oraz rodzić wątpliwości gdy dziecko trafi na jakieś niestosowne zachowania ze strony innych użytkowników, zwłaszcza przestępców których w cyberprzestrzeni nie brakuje.

 

Uczenie dziecka korzystania z internetu powinno być tak powszechne, jak czynności opisane w cytacie na początku tego wpisu. Nie można nikogo odizolować od tego narzędzia, jest ono zbyt powszechne i potrzebne! Pamiętaj rodzicu, że jeżeli Ty nie zajmiesz się web-edukacją swojego dziecka to ZROBI TO KTOŚ INNY (!) i nie mam tu na myśli edukacji szkolnej, która tylko nakreśla zarys sieciowych wad i zalet.
podpis

Komentarzy

  1. Webska 24 czerwca, 2015 at 4:57 pm

    poruszyłaś bardzo ważny temat. u nas jakiś czas temu na tapecie był facebook, bo przecież wszyscy w klasie już mają. pare miesięcy to trwało zanim się zgodziłam, ale każdego dnia żałuję swojej decyzji, bo potrafię zapanować nad tym, co córka ogląda w sieci, ale już nie jestem w stanie przewidzieć, co udostępnią jej znajomi, a zazwyczaj są to idiotyczne odmóżdzające obrazki, z których co prawda córka cieszy się jak szalona, tak we mnie takiej euforii nie wywołują.

    • Magda M. 8 lipca, 2015 at 7:36 pm

      Niestety, tej drugiej strony (znajomych) nie jesteśmy i nie będziemy w stanie kontrolować… Dlatego warto przygotowywać dziecko na internet i związane z nim głupoty!

  2. Mom on top 24 czerwca, 2015 at 5:41 pm

    Mój syn właśnie nieprzygotowany do korzystania był, albo bardziej – my byliśmy nieprzygotowani na jego korzystanie, i bez naszej wiedzy nakupił różnych gier za kilka stówek! Trzy-i-pół latek!!!

    • Magda M. 8 lipca, 2015 at 7:39 pm

      Kasiu, Twój komentarz uświadomił mi, że nie ma na co czekać! Internetowe wdrożenie należy zaczynać jak najwcześniej!

  3. Ania 24 czerwca, 2015 at 6:38 pm

    Dobrze, że o tym piszesz. W mojej percepcji internet jako taki ( strony www, fora itp.) to jeszcze małe miki. Uświadamiać i wytyczać grancie trzeba, ale cały problem sprowadza się tu do „zakazanych” treści, oszustw i naciągactwa w sieci, fałszywych tożsamości, ewentualnie wyłudzeń danych osobowych. Z mediami społecznościowymi, zwłaszcza FB, sprawa nie jest już taka prosta. W obecnych czasach wiele osób nie tylko prowadzi w sieci życie równoległe, dokumentując tam swoje wszystkie działania, ale nawet aranżuje życie w realu w ten sposób, żeby było się czym pochwalić w sieci. Czyli zdrowy rozsądek i ostrożność są – jak by na to nie patrzeć -w kolizji do stylu życia wielu (nie tylko) młodych osób. Na dodatek – jak napisała Webska- kontrola tego co dzieje się na FB to w zasadzie Mission Impossible.

    • Magda M. 8 lipca, 2015 at 7:41 pm

      Dokładnie! Warto tłumaczyć dziecku od najmłodszych lat: po co? i do czego? powinien służyć internet, naświetlając również zagrożenia z nim związane.

  4. Małgorzata B 24 czerwca, 2015 at 8:59 pm

    Bardzo ważny temat. Od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy to już, czy powinnam uzmysłowić, zwłaszcza córce jakie niebezpieczeństwa czyhają w necie? Zaglądając do sieci często widzę, jakie głupoty ludzie popełniają i jak łatwo nieświadomie zrobić sobie samemu krzywdę. Szczęśliwie moje dzieci bardziej żyją sportem niż komputerem, ale wiem, że to tylko kwesta czasu, bo przecież oprócz niebezpieczeństw jest masa korzyści :)

  5. Zdrowie i Uroda 25 czerwca, 2015 at 4:01 pm

    Żeby to było takie łatwe:) Fajnie, że podejmujesz się takich tematów:)

  6. dorota sosrodzice.pl 10 lipca, 2015 at 7:23 am

    Hm…Fajny taki kontrakt. Myślę jednak, że przede wszystkim dyskretny nadzór…dzisiaj niestety jest tyle zagrożeń, że naprawdę ciężko im wszystkim przeciwdziałać.

Komentowanie nie niemożliwe.

Podziel się wpisem ze znajomymi!

O AUTORCE:

Mama o książkach.

Cześć, mam na imię Magda i mieszkam w niewielkiej górskiej miejscowości na południu Polski. Mój blog powstał ponad 10 lat temu, gdy pod wpływem chwili stworzyłam pierwszy wpis na temat przeczytanej dzieciom książki – stąd słowo „mama” w nazwie witryny. [więcej...]

NAJNOWSZE W KATEGORII:

THRILLER / KRYMINAŁ

LITERATURA OBYCZAJOWA

FANTASTYKA

Przejdź do góry