„Modlitwa o deszcz” to moje pierwsze spotkanie z książką reportażową. Wojciech Jagielski (dziennikarz, publicysta, korespondent wojenny) podczas kilkunastu podróży do Afganistanu, które miały miejsce w latach 1992 – 2001, ukazuje obraz tego kraju od środka. Rzuca więcej światła na to jak wygląda życie, kultura, tradycje w tamtym rejonie świata.
W dobie wszechobecnego strachu przed terroryzmem, trudno jest zrozumieć czym kierują się ludzie zdolni do okrutnych zamachów. Zapewne, nikt nawet nie stara się tłumaczyć motywów ich działania. Jednak czasami, warto się przyjrzeć bliżej kręgom, z których wywodzą się takie jednostki. Wówczas może się okazać, że nie jest do końca tak, jak nam, Europejczykom się wydaje.
Aby poznać i spróbować zrozumieć Afgańczyków i ich kraj, trzeba zdobyć ich zaufanie, a najpierw szacunek. Trzeba chociaż spróbować żyć jak oni. Jestem pełna podziwu dla autora! Po pierwsze za to, że odważył się na afgańskie podróże, po drugie za to, że był w stanie zostawić wszystko co europejskie w domu i próbował żyć jak tubylcy, po trzecie za odwagę bycia tam, gdzie jutro nie jest pewne.
Im bardziej wczytywałam się w treść, tym mocniej fascynowała mnie wiara Afgańczyków, wiara która jest absolutnie najważniejsza dla każdego. Autor pisze, że modlitwa jest dla nich czynnością niemal fizjologiczną, jak oddychanie czy sen. Nikt ich do tego nie zmuszał, nikt nie egzekwował religijnych zachowań, a pomimo to dzień zaczynają od chwalenia Boga i powtarzają to przy każdej nadarzającej się okazji, jednocześnie podkreślając że wola Pana jest ich wolą. Mają także swoją wersję stworzenia Afganistanu przez Boga … kiedy Pan Bóg skończył dzieło tworzenia świata, odkrył ze zdziwieniem, że zostało mu jeszcze wiele rozmaitych elementów i fragmentów, do niczego nie podobnych i do niczego niepasujących. Nie bardzo wiedząc, co z nimi począć, trochę zakłopotany, zebrał je w garść i upuścił na ziemię. Przez chwilę przyglądał się, jak spadają, i mrukną: To będzie Afganistan. Afganistan, który ma kolor i zapach kurzu. Ten niewidzialny, wzbijany stopami przechodniów, pył atakuje tam z każdej strony: osiada na ubraniach, wciska się do oczu, do ust, w nozdrza i włosy. Podobno z góry wygląda to tak, jakby nad miastem zawisła żółtoszarawa mgła, rozmywająca kontrasty i kształty.
Jagielski ukazuje historię tego państwa przez pryzmat przywódców, opisując ich codzienność, przyzwyczajenia, to jakie wiedli życie przed objęciem władzy oraz to w jaki sposób zostali od niej odsunięci. Wyjaśnia również kim są talibowie – Ci, Którzy Poszukują Prawdy, nazwano ich tak ponieważ większość z nich była uczniami wiejskich medres. Pod rządami talibów Afganistan stał się krajem milczenia, w rozśpiewanej i rozkochanej w muzyce Azji.
Każdy reportaż to inna, przejmująca i niezwykle wciągająca historia narodu i jego przywódcy. Ciągłe wojny, konflikty, rewolucje doprowadziły kraj do całkowitej ruiny. Wyrąbane zostały całe oazy. Z czasem przekształciły się one w martwe, nieprzyjazne ludziom pustynie, doskonale nadające się na pole bitwy. Nie mogli tam żyć kupcy, rolnicy, nauczyciele, inżynierowie i lekarze, coraz liczniej więc wyjeżdżali oni za granicę. Albo stawali się żołnierzami. Usunięto lub zlikwidowano wszystko, co utrudniało prowadzenie wojny. (…) W końcu cały Afganistan został przerobiony na pole bitewne, a jego mieszkańcy na wojowników, bo tylko oni mogli tam jeszcze żyć.
Książka jest wypełniona historycznymi ciekawostkami, między innymi dowiadujemy się z niej co świat zawdzięcza Afganistanowi
Kim byli: Mułła Omar, Ahmad Szah Massud, Hekmatiar, Nadżibullah czy Osama ben Laden? Czy zdrada jest karygodnym występkiem? Jakie są relacje między Afgańczykami i Pakistańczykami? Co ma z tym wszystkim wspólnego Rosja? Czy ktoś przewidział zamach terrorystyczny w Ameryce i dlaczego nikt go nie posłuchał? A co z kobietami i ich prawami w tej części świata? Odpowiedź na te oraz mnóstwo innych pytań znajdziecie w tytułowej publikacji.
Doskonałym literackim osiągnięciem autora jest to, że pomimo czytania o świecie, który trudno nam zrozumieć, można spojrzeć na Afganistan z zupełnie innej perspektywy. Przedstawione wartości, zwyczaje oraz obraz kulturowy i światopoglądowy tego państwa, rzucają zupełnie nowe, jaśniejsze światło na ten zakątek ziemi, jednocześnie niosąc odpowiedź na wiele pytań, które zadaje sobie ówczesny świat.
Jagielski przyznaje, że afgańskie podróże za każdym razem stawały się wyprawami w głąb jego samego. Natomiast jeden z francuskich dziennikarzy, powiedział, że jeździł do tego kraju nie ze względu na ich mieszkańców ale chciał uciec od arogancji świata, do którego należał, świata wysokiej techniki i niskiej jakości życia, zbytniego samolubstwa, zbytniej pogoni za zyskiem i bezsensowną władzą.
„Najbardziej utkwiła mi w pamięci, zawarta w książce, definicja zdrowego rozsądku (…) który w istocie rzeczy jest tylko obleczonym w piękne słowa zwykłym strachem przed cierpieniem i utratą tego wszystkiego, co się składało na dotychczasowe życie, strachem, który bywa silniejszy od tęsknoty za tym, co najcenniejsze, ale niewiadome i niepewne.”
Wydawnicze szczegóły książki:
autor: WOJCIECH JAGIELSKI | tytuł: MODLITWA O DESZCZ | wydawnictwo: ZNAK | premiera: 22.02.2016 (wydanie czwarte na rynku) | liczba stron: 508 | gatunek: REPORTAŻ |
______
*Artykuł powstał w ramach współpracy z wydawnictwem. [REKLAMA]
Podziel się wpisem ze znajomymi!
O AUTORCE: