Recenzja książki „Miasteczko Pomroka”

Przeszłości nie zmienisz, a przyszłości nie znasz. Jest tylko tu i teraz. Ciesz się tym, póki oddychasz.
| „Miasteczko Pomroka” Krzysztof P. Łabenda

W skrócie.
Pomroka to miasteczko na prowincji, w którym czas zatrzymał się w miejscu. Społeczność dobrze się czuje w swoim i tylko w swoim własnym towarzystwie, patrząc z niechęcią na gości, turystów czy przejezdnych.
Od trzech lat, o tej samej porze roku w Pomroce giną uczennice trzeciej klasy liceum. Dziewczyny przez pewien czas utrzymują kontakt z rodziną, później milkną. Gdy zostaje zamordowany Adam, a jego dziewczyna Anna znika, sprawą zajmuje się Wydział Kryminalny, a konkretnie Fabian Krakowiak i Kira Mazur (była snajperka w jednostkach Marines). Jednak rozwiązanie tej zagadki okazuje się niezwykle trudne, zwłaszcza, biorąc pod uwagę zaściankowość i nieprzychylność mieszkańców miasteczka.

Wrażenia.
„Miasteczko Pomroka” to thriller, który niewątpliwie przyciąga uwagę czytelnika. Z ciekawością śledziłam losy głównych bohaterów, a w miarę upływu stron, obdarzałam Kirę coraz większą sympatią. Początkowo trudno mi było wejść w klimat Pomroki, ale z czasem przyzwyczaiłam się do sposobu opisywania wydarzeń (narracja w trzeciej osobie). Pomysł na fabułę był bardzo oryginalny i trafiony, bohaterowie również niczego sobie, pióro Autora lekkie i przyjemne w odbiorze. Jednak zabrakło mi tu ważnego szczegółu, mianowicie nie czułam mocnych emocji, dominowała jedynie ciekawość i chęć skonfrontowania własnych przeczuć z faktycznym rozwiązaniem zagadki.

Zakończenie daje nadzieję na kontynuację przygód bohaterów, takie przynajmniej odniosłam wrażenie. Zaczęłam się zastanawiać, czy chcę poznać co było dalej… Zdecydowałam, że sięgnę po kolejną część, jeżeli się pojawi, doszłam do wniosku, że mimo wszystko, losy Kiry leżą mi na sercu.

Wydawnicze szczegóły książek:
| autor: KRZYSZTOF P. ŁABENDA
| tytuł: MIASTECZKO POMROKA
| wydawnictwo: PSYCHOSKOK
| premiera: 18.06.2021
| liczba stron: 430
| format: 145×205
| gatunek: THRILLER |