„Czynimy w życiu założenia, bo tak jest nam łatwiej. Dzięki temu nie musimy zbyt dużo myśleć, zwłaszcza na tematy, które są dla nas niewygodne. Sęk w tym, że unikanie myślenia może prowadzić do nieporozumień, a nawet do tragedii.”
„Kredziarz” to książka, która od samego początku dosłownie przykleja się do rąk. Nie chcesz, nie możesz i nie potrafisz oderwać wzroku od fabuły. Czytasz gotując, sprzątając, bawiąc się z dziećmi, przypuszczam, że gdyby groziło mi stanie w korku, to na pewno miałabym ją w torebce. Najciekawsze jest jednak to, że w czytaniu nie przeszkadza hałas, dziecięce krzyki czy zabawy. Nie musiałam nawet specjalnie się koncentrować, pochłaniając kolejne strony. Ta historia sama wlewa się do wyobraźni, nie akceptuje przystanków lecz z każdą stroną przyspiesza i domaga się poznania prawdy.
Autorka obrała mój ulubiony sposób ukazania wydarzeń, opisując losy przyjaciół w teraźniejszości oraz w dzieciństwie. Generalnie chodzi o tą samą sprawę, ale można wyraźnie zauważyć zupełnie inny punkt widzenia nastolatków oraz tych samych osób jako dorosłych.
Lata osiemdziesiąte. Dwunastoletni Eddie Adams mieszka w małym, spokojnym miasteczku. Wraz z grupą przyjaciół chętnie korzystają z pomysłu Kredziarza i zaczynają przekazywać sobie wiadomości za pomocą rysunków kredą. Zabawa okazała się strzałem w dziesiątkę, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, iż nikt nie znał ich kodu. Dobra rozrywka jednak kończy się gdy symbole doprowadziły przyjaciół do ciała zamordowanej dziewczyny. Od tego momentu, powoli wszystko nabiera zupełnie innego sensu. „Wydaje nam się, że chcemy poznać prawdę, ale w rzeczywistości interesuje nas tylko ta jej wersja, która nam pasuje. Taka już jest ludzka natura. Zadajemy pytania i mamy nadzieję, że usłyszymy odpowiedzi, które chcemy usłyszeć. Problem w tym, że prawdy nie możemy sobie wybrać. Prawda ma to do siebie, że po prostu jest. Można jedynie dokonać wyboru czy w nią uwierzyć czy nie.”
Trzydzieści lat później Ed, jako pan w średnim wieku, otrzymuje kopertę z kredą i rysunkiem ludzika z pętlą na szyi. Początkowo uważa to za kieski żart. Jednak bardzo szybko przekonuje się, że tak naprawdę gra sprzed kilkudziesięciu lat nigdy się nie skończyła. Nawet nie wie kiedy daje się w to wszystko wciągnąć na nowo, z tym, że teraz już nie jest dzieckiem…
C. J. Tudor stworzyła niesłychanie ciekawą i mocną historię na temat najmroczniejszych zakamarków ludzkiego umysłu. Tam gdzie kryją się najbardziej koszmarne koszmary i najgłębiej skrywane tajemnice, można znaleźć pytania i odpowiedzi, które ukrywa się przed samym sobą.
Genialnie dopracowane wątki, spójność pomiędzy teraźniejszością i przeszłością, zagadki, które mnożą pytania i potęgują ciekawość czytelnika – to tylko niektóre powody do sięgnięcia po „Kredziarza”. Dodatkowo, z całą pewnością gwarantuję ci, że nawet kończąc czytanie nie domyślisz się ostatnich faktów.
Wydawnicze szczegóły książki:
| autor: C. J. TUDOR | tytuł: KREDZIARZ | wydawnictwo: CZARNA OWCA | premiera: 28.02.2018 | liczba stron: 384 | Format: 135×210 | gatunek: THRILLER/KRYMINAŁ |
______
*Artykuł powstał w ramach współpracy z wydawnictwem. [REKLAMA]
One Comment
Komentowanie nie niemożliwe.
Podziel się wpisem ze znajomymi!
O AUTORCE:
Przyznaję, mi też bardzo przypadł do gustu sposób przedstawienia akcji :D A zakończenie mnie powaliło !