Człowiek pokazuje swoją prawdziwą naturę dopiero wtedy, kiedy postawi się go pod ścianą. Wszystko inne jest grą. | „Dysharmonia” Bartosz Szczygielski
Alicja Mort ocknęła się w niecodziennych okolicznościach. Po pierwsze, zupełnie nie pamięta, co się stało i jak znalazła się w tym obcym pomieszczeniu. Po drugie, może poruszać się jedynie na długość przytwierdzonego do ściany łańcucha, zakończonego kajdankami zatrzaśniętymi na jej ręce. Po trzecie, dlaczego jest praktycznie naga? I po czwarte, kim jest ten martwy mężczyzna, który znajduje się obok?
Prawda leżała pośrodku pokoju.
Zupełnie nieruchomo i wpatrzona gdzieś przed siebie, a w jej rozszerzonych źrenicach odbijało się światło żarówki. Alicja wiedziała, że prawda potrafi przybierać różne formy. Czasem objawia się pod postacią listu miłosnego napisanego z niemałym trudem. Niekiedy jako skurcz mięśnia na twarzy lub zwykły uśmiech.
Dziś wyglądała jak martwy facet.
To zaledwie początek książki „Dysharmonia”, a dosłownie kilka stron później akcja przenosi się pięć dni wstecz, by konsekwentnie, metodycznie i bezlitośnie wciągać czytelnika w codzienność Mort. Szłam tuż obok niej i widziałam, jak stoi przed szansą kariery w biznesie. Cóż… każdy chciałby móc poradzić się osoby, która bezceremonialnie potrafi rozbroić kłamcę, wytykając mu każdą nieścisłość. A gdy w grę wchodzą naprawdę spore pieniądze, może robić się bardzo ciekawie. Czułam również to ogromne zirytowanie Alicji, gdy zaistniało zagrożenie, że może być zamieszana w sprawę kryminalną, a na takie podejrzenia absolutnie nie mogła sobie teraz pozwolić. Obserwowałam także, jak trochę wbrew sobie, za sprawą pewnej przesyłki tropi mordercę, choć wszystkie znaki na niebie i ziemi trąbią, by tego nie robiła.
Niektóre sekrety powinny na zawsze pozostać w zamknięciu.
Bogaty jest również wątek obyczajowy, wszak małżeństwo bohaterki przechodzi właśnie kryzys. Joanna, którą poznała przy okazji poprzedniego śledztwa, jest teraz jej przyjaciółką i powiernicą wszelkich trosk. Do tego dochodzi ta dziwna postawa matki, a między wierszami można wyczytać, że coś tu ewidentnie nie gra. Natomiast śmierć Edwarda Górskiego, mentora Mort, wprowadza sporo zamieszania, zwłaszcza w kontekście pojawiających się pytań, na które tylko on znał odpowiedzi.
Wątek kryminalny jest nadzwyczaj precyzyjnie skrojony. Począwszy od tego, w jaki sposób bohaterka na niego trafia, poprzez szukanie śladów, punktów zaczepienia i typowanie osób, z którymi mogłaby porozmawiać, aż po zaskakujące zakończenie, którego nie sposób przewidzieć. Uwielbiam takie niespodzianki! Książki Bartosza Szczygielskiego nigdy mnie nie zawiodły, pewnie dlatego przeczytałam je wszystkie i czekam na więcej.
Alicja Mort wprowadziła totalną dysharmonię w mojej codzienności. Polubiłam bohaterkę już w pierwszej części cyklu i, biorąc pod uwagę zakończenie „Asymetrii”, nie mogłam długo zwlekać, zanim sięgnę po kontynuację, skoro leżała już w zasięgu ręki. Rzuciłam wszystko i nie było mnie dla nikogo przez dwa popołudnia, bo dokładnie tyle zajęło mi przeczytanie całości. Przemilczę zupełny chaos, który w tym czasie zapanował w domu, wszak mamy wakacje, ale było warto. Alicja jeszcze bardziej intrygowała mnie swoimi niezwykłymi umiejętnościami. Mogłabym bez umiaru czytać o tym, w jaki sposób analizuje ludzi, na czym opiera swoje wnioski, jak koncertowo rozgryza rozmówców. Oczywiście potrafi też być lekkomyślna, co momentami mnie irytowało, ale to tylko świadczy o autentyczności postaci. A ten wplatany w jej wypowiedzi humor doskonale definiował naturę bohaterki.
Nie chcę przenosić tutaj swojego dziecka. Byłoby to trudne, ponieważ żadnego nie mam. Słyszałam, że są dość drogie w utrzymaniu, a chciałabym sobie kupić nowy samochód.
Jeżeli nie czytaliście jeszcze „Asymetrii”, to koniecznie zacznijcie od tego tytułu. Poznawanie Alicji Mort i jej wyjątkowych umiejętności najlepiej zacząć od początku. Następnie od razu możecie sięgnąć po „Dysharmonię”. Ta kolejność gwarantuje pełny obraz śledztw prowadzonych przez bohaterkę oraz spektakularny pokaz jej możliwości. Wierzcie mi, obserwowanie jej w akcji to najsmaczniejsze czytelnicze delicje! Odkryjecie smaczki, które mocno działają na wyobraźnię, dlatego z nadzieją wypatruje się ich więcej i więcej. To niewątpliwie świadczy również o doskonałym przygotowaniu merytorycznym Autora do stworzenia tak wiarygodnej psychologicznie postaci. Jako czytelniczka bardzo to doceniam i z niecierpliwością wyczekuję kolejnych śledztw Alicji.
Jeżeli lubicie kryminały ze znikomym udziałem policji i policyjnych procedur oraz omijające szerokim łukiem wszystkie tego typu struktury, to książki Bartosza Szczygielskiego będą idealnym wyborem. Szczerze zachęcam – przekonajcie się sami, naprawdę warto!
___
korekta tekstu: Anna Fathi
Wydawnicze szczegóły książki:
| autor: BARTOSZ SZCZYGIELSKI
| tytuł: DYSHARMONIA
| cykl: ALICJA MORT
| premiera: 14.08.2024
| wydawnictwo: CZWARTA STRONA
| liczba stron: 336
| gatunek: THRILLER/KRYMINAŁ
______
*Artykuł powstał w ramach współpracy z wydawnictwem. [REKLAMA]
Podziel się wpisem ze znajomymi!
O AUTORCE: