Recenzja: „Damy złotego wieku” Kamil Janicki

Podcast na temat książki:

Kto nie umie udawać, przyznaje, że nie potrafi rządzić. | „Damy złotego wieku” Kamil Janicki

Nigdy nie przepadałam za lekcjami historii. Zawsze były one dla mnie jedynie szkolnym obowiązkiem, który nie wykraczał poza niezbędne minimum. Gdy moja edukacja dobiegła końca, odetchnęłam z ulgą na myśl o tym, że już nigdy nie będę musiała zagłębiać się w kluczowe daty i wydarzenia z życia królewskich rodzin.

Kto by pomyślał, że historia może być opowiedziana w tak emocjonujący i fascynujący sposób! Nie mogę wyjść z podziwu nad poznanym właśnie obrazem polskiego dworu, nad wydarzeniami w epoce największej potęgi Rzeczpospolitej, nad codziennością przesyconą splendorem i bogactwem. Opowieść rozpoczyna się historią Bony Sforzy, poprzez jej królewski związek z Zygmuntem Jagiellończykiem, aż po panowanie ich syna Zygmunta Augusta.

Znalazłam w tej książce wszystko, co cenię w dobrych powieściach. Nieobliczalny thriller, krwawy kryminał i niejeden dramatyczny romans. Fani owych gatunków literackich absolutnie nie powinni czuć się zawiedzeni. Bona Sforza, Barbara Radziwiłłówna, Anna Jagiellonka to kobiety, które odegrały kluczową rolę w epoce złotego wieku. I warto tu podkreślić, że był to świat w najwyższym stopniu zdominowany przez mężczyzn, a wysoko urodzone damy miały trzy możliwości: jawnie sprzeciwić się płci przeciwnej i dążyć do konfrontacji, pozostać jedynie marionetką i ozdobą u boku mężczyzny lub wykazać się taką inteligencją i sprytem, by przez manipulowanie wydarzeniami realizować własne priorytety.

Autor niejednokrotnie zwraca uwagę na źle podejmowane decyzje, przywołując późniejsze konsekwencje owych działań. Były to czasy, które miały ogromny wpływ na bieg polskiej historii, wystarczyła jedna mniej racjonalna decyzja, by jej skutki dały katastrofalne żniwo w przyszłości. Przedstawione w ten sposób fakty oraz nadany im fabularny charakter stanowią niesamowitą mieszankę przeróżnych emocji i ogromną dawkę wiedzy.

„Damy złotego wieku” to książka, która bez wątpienia oddaje klimat tamtych czasów, ukazuje blaski i cienie życia u boku króla, podkreśla znaczenie działalności kobiet w tych trudnych dla płci pięknej czasach. Autor ubiera w słowa suche historyczne fakty, pozwala im ożyć w wyobraźni czytelnika, zabiera go w niesamowitą podróż do samego serca wawelskiego zamku, by mógł na własnej skórze poczuć królewskie towarzystwo. Gdyby książki do nauki historii miały choć odrobinę tego świata, tych emocji i intrygujących szczegółów, czytałabym je bez opamiętania. Od deski do deski, całość jeszcze we wrześniu!

Posłuchaj podcastu na temat książki: