BLOG LITERACKI mamao.pl
BLOG LITERACKI mamao.pl

|  O MNIE

Recenzja książki „Przepis na bieganie".

Przepis na bieganie. Zdrowa dieta dla aktywnych. Małgorzata Majewska.

Czytając książkę Małgorzaty Majewskiej „Przepis na bieganie”, wróciłam myślami do czasów, gdy odkryłam w sobie pasję do tego sportu. W lutym 2013 roku powiedziałam: „Dość użalania się nad sobą i swoim wyglądem!”. Właśnie wtedy przebiegłam pierwszą trasę, a miesiąc później pojawił się mój pierwszy wpis na blogu. TAK! Wszystko zaczęło się od biegania!

Przepis na bieganie

Dwunasta strona tytułowej książki przypomniała mi, dlaczego biegałam – bo chciałam mieć chwilę dla siebie! To było jedyne kilkadziesiąt minut, kilka razy w tygodniu, gdy zapominałam o dzieciach, obowiązkach, słabościach i problemach. Był to czas, w którym mogłam TO rozbiegać! Po powrocie wszystko stawało się inne, bardziej kolorowe, łatwiejsze i zrozumiałe. Przypomniałam sobie również, jak biegać, aby nie szukać wymówek. Najlepiej jest nie zadawać sobie pytania: „Idę czy nie idę?”. Zwyczajnie ubrać się, założyć buty i wybiec! Nie żałowałam żadnego biegu. Nawet gdy było upalnie, mokro, zimno, śnieżnie czy wietrznie. NIGDY! Zawsze wracałam tak samo szczęśliwa i naładowana energią.

Co się stało, że przestałam biegać? W pewnym momencie czułam, że jestem uzależniona od tego sportu, ale to było dobre uzależnienie. Zwyczajnie, od czasu do czasu, musiałam się wybiegać. Jednak, niestety, nie zwracałam uwagi na to, że potrzeby mojego organizmu zaczynają się zmieniać. Potrzebowałam innego niż dotychczas modelu żywienia. Moje ciało wysyłało sygnały i domagało się tych zmian. Niestety nie odczytałam tego w odpowiedni sposób, dopiero teraz to widzę. Wytrzymałam rok! Szczegóły tej przygody możecie przeczytać TUTAJ. Miesiąc później mój organizm już nie dał rady. Do dziś pamiętam tę okropną grypę, po której zbierałam się przez dłuuugie tygodnie. Potem przyszło lato i jakoś brakowało mi czasu, aby znów wyruszyć w trasę. Jednak przyznaję, że marzy mi się kolejny start, ale tym razem przemyślany i bardziej odpowiedzialny.

Biegowe plany tkwiły w mojej podświadomości do momentu, gdy trafiłam na tytułową książkę. Przeczytałam ją bardzo uważnie i zrozumiałam, gdzie popełniłam błąd. Autorka w ciekawy i zrozumiały sposób wyjaśnia procesy, jakie zachodzą w organizmie podczas biegu. W dodatku bardzo trafnie określa, co tak naprawdę potrzebne jest początkującemu biegaczowi, i uwypukla najczęściej popełniane błędy – zwłaszcza te żywieniowe. Przedstawia nasze ciało jako przetwórnię chemiczną, w której zachodzą złożone procesy , a także tłumaczy, dlaczego należy z nim negocjować i dążyć do kompromisu. Pojawia się również pojęcie (dobrze mi znanej) gastrofazy oraz „żelazna lista produktów”, czyli sposób na zorganizowane zakupy – pomysł, który właśnie wprowadzam w życie.

Teraz wiem, na czym polega MĄDRE bieganie! „Jest drogą do lepszego poznania własnego ciała, do odnalezienia z nim kontaktu, do poprawy możliwości, ale na wspólnie wynegocjowanych warunkach”. W gruncie rzeczy chodzi przede wszystkim o to, aby zrozumieć, jak działa Twój organizm, poznać jego potrzeby oraz skutecznie się z nim dogadać. Wówczas na pewno życie zmieni się na lepsze. Zaciekawiła mnie również jedna teoria autorki, otóż: „Biegnąc, fundujemy organizmowi pewne oszustwo. Udajemy, że jesteśmy zagrożeni albo czegoś potrzebujemy, i on w związku z tym poprawia liczne parametry”. Niewątpliwie coś w tym jest! Dobrze pamiętam to rewelacyjne uczucie w czasie biegania i zaraz po nim. Ważne, by poznać swój organizm na tyle dobrze, aby potrafić się z nim komunikować i trafnie odczytywać wysyłane przez niego sygnały.

„Przepis na bieganie…” to kompendium wiedzy nie tylko na temat samego biegania, ale przede wszystkim tego, co ściśle wiąże się z tym sportem – ODPOWIEDNIEGO ŻYWIENIA! W książce można znaleźć mnóstwo wskazówek, jak powinien wyglądać posiłek przed treningiem, w takcie biegu i wkrótce po jego ukończeniu. Mało tego! Znajdziecie tu gotowe, bajecznie proste oraz dokładne przepisy na zdrowe i odpowiednio zbilansowane posiłki biegacza. Ponadto książka ta potrafi dać mocnego motywacyjnego kopa:

Biegam, bo z każdym pokonanym kilometrem wiem więcej o sobie, uczę się negocjować z własnym ciałem i zarządzać lepiej nie tylko swoimi nogami, ale i całym życiem.
Bieganie zaraża chęcią do działania. Rozmraża zamrożone emocje. Rozsupłuje najbardziej zasupłane problemy.
By czuć się po tych biegach jak młody bóg. By walczyć ze zniechęceniem przed każdym kolejnym treningiem: bo zimno, bo wiatr, bo zwyczajnie mi się nie chce.

Przestań więc grać w: „Tak, ale…”. Zacznij fundować sobie bieg, czyli fantastyczną podróż w głąb siebie. Zadaj sobie ważne pytanie: „Co zrobisz, jeśli nic nie zrobisz?”. A na dobry początek sięgnij po „Przepis…”!
podpis
korekta tekstu: Maja Szczepańska

Przepis na bieganie

Wydawnicze szczegóły książki:
autor: MAŁGORZATA MAJEWSKA | tytuł: PRZEPIS NA BIEGANIE | wydawnictwo: ZNAK | premiera: 28.03.2016 | liczba stron: 280 | gatunek: PORADNIK/SPORT |

______

*Artykuł powstał w ramach współpracy z wydawnictwem. [REKLAMA]

Komentarze

  1. Mom on top 25 kwietnia, 2016 at 6:53 pm

    Oj, ja nigdy nie czułam żadnego pociągu do biegania :) Zresztą ja ogólnie nie-sportowa jestem ;)

  2. Łukasz 11 maja, 2016 at 2:36 pm

    Świetny artykuł, ostatnio nie mam motywacji do biegania, może warto sięgnąć po tą książkę skoro ją tak polecasz :)

  3. Dorota 27 czerwca, 2016 at 6:08 pm

    Bo biegać trzeba z głową :) A nawet jeśli nie biegać to każda aktywność jest dobra,nawet spacer ;)

Komentowanie nie niemożliwe.

Podziel się wpisem ze znajomymi!

O AUTORCE:

Mama o książkach.

Cześć, mam na imię Magda i mieszkam w niewielkiej górskiej miejscowości na południu Polski. Mój blog powstał ponad 10 lat temu, gdy pod wpływem chwili stworzyłam pierwszy wpis na temat przeczytanej dzieciom książki – stąd słowo „mama” w nazwie witryny. [więcej...]

NAJNOWSZE W KATEGORII:

THRILLER / KRYMINAŁ

LITERATURA OBYCZAJOWA

FANTASTYKA

Przejdź do góry