Recenzja: „TRYB MISJI" i „KUŹNIA PRZEZNACZENIA" Cube Kid

Powiedział mi, że nasz świat jest w rzeczywistości „serwerem”. Serwerem Minecrafta noszącym nazwę Aetheria. I że wszystko, co widzimy, zostało wymyślone przez graczy i dodane podczas kolejnych aktualizacji i modyfikacji, a wszystkie struktury wprowadzono i zintegrowano za pomocą interfejsu. W ten sposób ten świat stał się pewnego dnia naszym światem. Realnym, już nie grą. | „Tryb misji. Pamiętnik 8-bitowego Wojownika” Cube Kid

W skrócie.
Runt nie cieszył się zbyt długo kapitańskim statusem w Wioskomieście. Błyskawicznie okazało się, że jest jedynym wojownikiem, który może ruszyć na poszukiwania Udoskonalonego Stołu Rzemieślniczego, bezcennego urządzenia w walce z wrogiem. Ta misja nie tylko pozwalała mu zdobyć nowe niezbędne młodemu kapitanowi umiejętności. Przede wszystkim, najbardziej zafascynowała go możliwość poznania Świata i dokonywania wyczynów w handlu, choć nie zawsze udanych.

Gdy Breeze dołącza do Runta, wspólnie wyruszają na poszukiwania Kuźni Wieczności. Nawet przez moment nie podejrzewają, jakie niespodzianki zgotuje im Świat, zwłaszcza w kwestii dawnych kolegów. Okazuje się, że obydwoje zostali wysłani przez burmistrza ze specjalną misją. Niestety, cała sytuacja jest bardzo poważna, można nawet rzec, że krytyczna! Ten Bez Oczu wyraźnie przygotowuje się na wielkie starcie, gromadząc siły i zastępy poddanych.

Runt wraz z przyjaciółmi robi wszystko być przygotować się do odparcia ataku. Bohaterowie nie spoczną, póki nie udowodnią, że wieśniacy w istocie stali się wojownikami!

Szczerze przyznam, że sama byłam zaskoczona tym, jak bardzo wkręciłam się w tę opowieść. Fakt, jest to bardziej młodzieżowa książka, ukierunkowana głównie na fanów gry Minecraft, ale to w ogóle mi nie przeszkadzało. Ba! Z nieskrywaną ciekawością poznawałam kolejne przygody bohaterów. Czułam się trochę jak w grze, głównie przez oprawę graficzną oraz minecraftowe sformułowania (widoczne również na zdjęciu) i trochę jak w zupełnie innym wymiarze, taka zpikselowana fantastyka.

Wrażenia.
Na pierwszy plan, podobnie jak w poprzednich częściach, wyraźnie wysuwa się walka dobra ze złem. To, jakie zniszczenie może wyrządzić zło oraz to, jak bardzo trzeba być przygotowanym na odparcie ataku. Wielokrotnie podkreślana jest siła i moc przyjaźni, mądrości oraz doświadczenia. I zaraz, zaraz… czy tu pachnie jakimś damsko-męskim zauroczeniem, a może nawet zakochaniem??? Z pewnością sięgnę po kolejne części!
Oczywiście książki przeczytałam błyskawicznie i muszę przyznać, że mają one ogromny potencjał do rozbudzenia czytelniczej wyobraźni, zwłaszcza znawców świata Minecraft. Domyślam się, że książkowe słownictwo powie im o wiele więcej niż mi, ale mimo wszystko cała historia ma swój bardzo oryginalny urok.