Żałoba jest najsmutniejszym z refleksów miłości. | „Zadra. Bernard Gross” Robert Małecki
W skrócie.
„Skaza”
Chełmżyńska policja zostaje poinformowana o znalezieniu zwłok nastolatka w skutym lodem jeziorze. Chwilę później, w łódce nieopodal, dostrzeżone zostaje ciało zamarzniętego bezdomnego. Nic nie wskazuje na udział osób trzecich, na miejscu nie znaleziono znamion przestępstwa. Wygląda na to, że te dwa zgony nie są ze sobą powiązane, a wszystko sprowadza się do mroźnej aury i nieszczęśliwego wypadku. Niestety, gdy Gross zadaje oczywiste pytania, nie znajduje jednoznacznych i jasnych odpowiedzi…
„Wada”
Na leśnej polanie w pobliżu jeziora znaleziono pusty, zakrwawiony namiot. Komisarz stopniowo odkrywa więcej makabrycznych śladów na roślinności wokół. Wszystko wskazuje na brutalną zbrodnię. Problem w tym, że na miejscu nie ma ani ciała, ani narzędzia zbrodni, ani sprawcy…
„Zadra”
W podchełmżyńskim Grodnie Gross bada sprawę odnalezionych w pobliskim lesie kości. Nowe tropy prowadzą do pary studentów, którzy zaginęli kilkanaście lat temu. Niestety, prawda o okolicznościach tego wydarzenia nigdy nie została odkryta…
Wrażenia.
Komisarz Bernard Gross jest inny od wszystkich kryminalnych bohaterów, których dotychczas poznałam. Jego nieschematyczną postawę zauważyłam już w pierwszej części serii. To bohater, który działa metodycznie, a kierując się intuicją potrafi dostrzegać tropy, które są niewidoczne dla innych. Darmo szukać tu dynamicznej akcji, wszechobecnej sensacji – jest zaplanowane działanie, są przemyślane ruchy. Gross po mistrzowsku łączy fakty i wyciąga wnioski z pozornie nieistotnych informacji. Przywiązuje uwagę do szczegółów, które innym wydają się zupełnie nieistotne i niezwiązane ze sprawą. Zawsze obserwuje rozmówcę, zwraca uwagę na gesty, zachowania, wysyłane sygnały, z których ludzie nie zdają sobie sprawy. Jest czujny w kontakcie z innymi, wymagający w stosunku do współpracowników, nie waha się grzebać w szczegółach śledztwa nawet wtedy, gdy wszyscy domagają się zamknięcia sprawy. Gross zawsze zadaje odpowiednie pytania, potrafi umiejętnie zablefować, by wpłynąć na rozmówcę, jednocześnie mając świadomość konsekwencji takiego działania.
Bernard jest cenionym w środowisku śledczym, osobą świadomą skuteczności swoich działań, wie, że inni liczą się z jego opinią. Pozornie sprawia wrażenie szczęśliwego i ustatkowanego człowieka sukcesu, ale nic bardziej mylnego! Praca stała się dla Grossa murem, którym odgrodził się od życia prywatnego. Agnieszka, żona Bernarda, od 10 lat jest w śpiączce klinicznej za sprawą pewnego, niewyjaśnionego dotąd zdarzenia. Syn komisarza boryka się z własnymi problemami oraz jawną niechęcią, niejednokrotnie przybierającą formę nienawiści wobec ojca. Przygnębienie bohatera jest wręcz namacalne, odczuwa się je bardzo wyraźnie, zwłaszcza gdy musi dokonać ważnych wyborów i odpowiedzieć sobie na trudne pytania. Od dawna siedzi w nim absurdalnie wypielęgnowane poczucie winy, tkwiące w świadomości niczym drzazga, sprawiając ból zawsze, gdy choćby ociera się myślami o wydarzenia sprzed lat. Zdarza się, że bohatera dopada go melancholia i zwątpienie, wtedy brakuje mu siły by postawić następny krok. Wówczas skupia uwagę na modelarstwie – swoim hobbistycznym zajęciu. Układa i porządkuje myśli, analizuje fakty, metodycznie planuje działania. Bez względu na to:
– czy bada sprawę dwóch znalezionych ciał, sprawiających wrażenie zupełnie ze sobą niepowiązanych śmierci,
– czy znajduje ślady makabrycznej zbrodni bez ciała ofiary i jakikolwiek dowodów, potwierdzających jego przypuszczenia,
– czy zostaje wezwany do przyjrzenia się znalezionej przez żołnierzy ludzkiej czaszce i kości udowej.
Bernard Gross jest zbyt uważnym obserwatorem, by zmyliło go pierwsze wrażenie. Jeżeli została tu dokonana zbrodnia, on wytropi sprawców i odtworzy okoliczności wydarzeń. Muszę również zaznaczyć, że komisarz nie działa sam, ma w swoim zespole niezastąpioną Skałkę oraz innych młodszych, ale niewątpliwie zdolnych śledczych.
Ponadto, w „Zadrze” jest wątek z Markiem Knopflerem i zespołem „Dire Straits”, który darzę ogromną sympatią, a album „Money for nothing” wręcz kocham. Chylę czoła przed włączeniem do fabuły tego niesamowitego rockowego brzmienia, które idealnie połączyło się zarówno z klimatem wydarzeń, jak i z bohaterami książki.
Wysłuchałam audiobooków „Skaza”, „Wada”, „Zadra” i nie mogę się zdecydować: czy bardziej jestem wściekła na to, że trzeci tom serii nie przyniósł mi oczekiwanego rozwiązania najważniejszej sprawy, czy szczęśliwa, że Bernard Gross ma przed sobą kolejne intrygujące śledztwo. Kto wie, może będzie to „Drzazga” lub „Rysa”. Mam tylko ogromną nadzieję, że Autor nie karze czytelnikom długo czekać!
Wydawnicze szczegóły książki:
| autor: ROBERT MAŁECKI
| cykl: BERNARD GROSS
| tytuły: SKAZA, WADA, ZADRA
| wydawnictwo: CZWARTA STRONA
| format: AUDIOBOOK
| gatunek: THRILLER/KRYMINAŁ
___
*Książek słuchałam w formie audiobooków w ramach abonamentu EmpikGo.
Podziel się wpisem ze znajomymi!
O AUTORCE: