BLOG LITERACKI mamao.pl
BLOG LITERACKI mamao.pl

|  O MNIE

Czy ten wyjazd uratuje małżeństwo Amelii i Adama?

Papier, kamień, nożyce. Alice Feeney.

Życie to gra, w której pionek może się stać królową, tylko że nie każdy zna zasady. Niektórzy przez całe życie pozostają pionkami, bo nigdy nie nauczyli się odpowiednich posunięć. To dopiero początek. Nikt nie rozegrał jeszcze kart, bo nie wiedzą, że już im je rozdano. | „Papier, kamień, nożyce” Alice Feeney

„Papier, kamień, nożyce” Alice Feeney

Amelia wygrała weekendowy wyjazd na świątecznej loterii w pracy. Wspólnie z mężem Adamem ma spędzić dwa urocze dni w malowniczych szkockich górach i to w samym środku zimy. Bohaterowie wyruszają z Londynu. Pogoda absolutnie nie ułatwia podróży, a pod koniec dopada ich potężna śnieżyca. Gdy jakimś cudem docierają na miejsce, ich oczom ukazuje się stara, przerobiona na budynek mieszkalny kaplica. Małżeństwo Amelii i Adama przechodzi właśnie poważny kryzys i oboje wiążą z tym wyjazdem spore oczekiwania związane z załagodzeniem problemów a może nawet ich zażegnanie.

On – typowy pracoholik, piszący scenariusze filmowe. Adam jest znany w branży i ma reputację osoby, która potrafi zrobić z mało znanej powieści prawdziwy kinowy hit. Bohater od urodzenia cierpi na pewne neurologiczne zaburzenie (prozopagnozję), polegające na tym, że nie dostrzega cech odróżniających jedną twarz od drugiej, nie wyłączając własnej.

Rzeczy, które budują naszą tożsamość, rzadko są rzeczami, na które sami byśmy się zdecydowali. Ale czasem, gdy patrzę na innych ludzi, ich rysy zaczynają wirować mi w oczach jak na obrazie van Gogha. […] Czasami potrafię rozpoznać kogoś po fryzurze albo kolorze włosów, albo po charakterystycznych okularach. A czasami już sam nie wiem, czy w ogóle go znam.

Ta choroba jest również przyczyną pewnych fobii społecznych bohatera, dlatego mężczyzna, gdy tylko może, unika spotkań. Doskonale zdaje sobie sprawę, że patrząc na znajomych, i tak odnosiłby wrażenie, że każdą osobę widzi pierwszy raz.

Ona – jest pracownicą schroniska dla zwierząt, które lubi bardziej niż ludzi. Amelia bardzo liczy na ten wyjazd, chce w końcu spędzić czas z mężem. Zadbała również o to, by jego komórka została w domu, mając nadzieję, że tym sposobem poskromi pracoholizm męża choć na dwa dni.

Próbowaliśmy już małżeńskiego randkowania i terapii, jednak spędzanie więcej czasu razem to niekoniecznie to samo, co spędzanie mniej czasu osobno.

Gdy bohaterowie docierają na miejsce, które okazuje się znajdować gdzieś na końcu świata, z dala od jakichkolwiek zabudowań i ogólnie cywilizacji, od początku dzieją się pewne niepokojące rzeczy. Na przykład wspomniana kaplica jest zamknięta, a powinni wejść do środka bez problemu. Ale po chwili drzwi są otwarte na oścież. Lodówka, która powinna być pełna jedzenia, nawet nie jest podłączona do gniazdka. Ponadto dlaczego w tak ogromnym domu są tylko po dwie sztuki wszystkiego? I ten kurz, który ewidentnie wskazuje na to, że nikogo tu nie było od baaardzo dawna.

Intrygującą częścią fabuły są również rocznicowe listy, które pisze żona Adama, ale nigdy ich nie wręcza mężowi. To swego rodzaju tajna kronika ich związku, z wszystkimi jego wadami i zaletami. Ciekawe są również symboliczne prezenty, którymi małżonkowie obdarowują się wzajemnie z okazji kolejnych rocznic. W zależności od ich nazwy (np. papierowa, bawełniana, skórzana, lniana itp.) wybierają upominki do niej nawiązujące.

Może wszystkie małżeństwa mają swoje tajemnice i może jedynym sposobem na pozostanie w małżeństwie jest ich dochowanie.

„Papier, kamień, nożyce” to thriller, ale zdecydowanie nie jeden z wielu, jakie czytaliście, ale taki, który tak mocno zaskakuje zwrotem akcji, że na dłużej zatrzymuje czytelnika z wyrazem niedowierzania na twarzy w pewnym kluczowym momencie. W tej chwili w mojej głowie pojawiło się jedno, wielkie „ŻE JAK???”. I dosłownie poczułam, jak moje trybiki w głowie zrobiły w tył zwrot i w zawrotnym tempie zaczęły analizować całą sytuację jeszcze raz. Niesamowite uczucie! Jak można dać się tak wywieść w pole! Albo zapytam inaczej: jak wyjątkowym talentem trzeba dysponować, by tak bezceremonialnie i z premedytacją rozpanoszyć się w mojej wyobraźni i wyznaczyć kierunek myśli oraz podejrzeń?! A ja myślałam, że skoro mam za sobą naprawdę sporo przeczytanych thrillerów i kryminałów, tyle przerobionych schematów i wydeptanych ścieżek, to już nic mnie nie zaskoczy. Tymczasem pojawia się ona – Alice Feeney, cała na biało, bo przecież akcja dzieje się w samym środku zimy w szkockich górach, i udowadnia, że jestem w ogromnym błędzie. Kocham takie zaskoczenia! To uczucie konsternacji, gdy dotarło do mnie, o co tak naprawdę tu chodzi, było bezcenne! Dla takich emocji warto dawać szansę nieznanym jeszcze pisarzom i pisarkom. Teraz na pewno sięgnę po inne tytuły Autorki.

Szalenie podobało mi się również to, że książki stanowiły ważne tło rozgrywających się wydarzeń.

Mój mąż nie zdradza mnie z innymi kobietami – ani mężczyznami – za to romansuje z ich słowami.

Oprócz Adama, którego zawód jest ściśle związany z obcowaniem z literaturą, pojawia się tu również pewien znany autor kryminałów, wokół którego też sporo się dzieje. Ponadto trudno pozbyć się wrażenia, że jest to powieść, w której każde zdanie, każde słowo jest starannie przemyślane i dopasowane do całości. Absolutnie nie można Autorce zarzucić jakichkolwiek luk fabularnych, braku logiki wydarzeń czy wyssanych z palca problemów głównych bohaterów. To wszystko wygląda niezwykle realistycznie, od początku do końca.

Zachwycił mnie także język powieści. Autorka w wyjątkowy sposób opowiada o relacji głównych bohaterów, o historii ich małżeństwa. Nie mogłam się oprzeć zaznaczaniu cytatów, znalazłam tam naprawdę sporo perełek, a kilka podrzucam Wam w tym wpisie. Zdaję sobie sprawę, że spora w tym zasługa osoby odpowiedzialnej za przekład książki, czyli pani Agnieszki Walulik, której kłaniam się nisko za tak fantastyczną robotę.

„Papier, kamień, nożyce” to lektura, która jak mało co wprowadza czytelnika w mroczny zimowy klimat. W samym środku śnieżnej burzy, w mroźnym krajobrazie szkockich gór i w surowych murach starej kaplicy kryje się niepokojąca i nieoczywista historia pewnego małżeństwa, które nigdy nie było ze sobą do końca szczere…

Nie zawsze byliśmy ludźmi, którymi jesteśmy dzisiaj, ale przeszłość z każdego może uczynić kłamcę. […] Mam wrażenie, że warunki umowy naszego związku albo poszły w zapomnienie, albo od początku ich nie doczytaliśmy.
podpis
___
korekta tekstu: Anna Fathi

„Papier, kamień, nożyce” Alice Feeney

 

Wydawnicze szczegóły książki:
| autorka: ALICE FEENEY
| tytuł: PAPIER, KAMIEŃ NOŻYCE
| przekład: AGNIESZKA WALULIK
| premiera: 13.11.2024
| wydawnictwo: CZWARTA STRONA
| liczba stron: 344
| gatunek: THRILLER/KRYMINAŁ

______

*Artykuł powstał w ramach współpracy z wydawnictwem. [REKLAMA]

Chcesz coś dodać? Pisz śmiało!

Podziel się wpisem ze znajomymi!

O AUTORCE:

Mama o książkach.

Cześć, mam na imię Magda i mieszkam w niewielkiej górskiej miejscowości na południu Polski. Mój blog powstał ponad 10 lat temu, gdy pod wpływem chwili stworzyłam pierwszy wpis na temat przeczytanej dzieciom książki – stąd słowo „mama” w nazwie witryny. [więcej...]

NAJNOWSZE W KATEGORII:

THRILLER / KRYMINAŁ

LITERATURA OBYCZAJOWA

FANTASTYKA

Przejdź do góry